Już od wysokości Obwodnicy Trójmiasta w Gdyni ciągnie się korek na krajowej szóstce do Rumi. To efekt kolizji na wiadukcie, nad linią kolejową w kierunku Redy. Tam przejazd jest zwężony. Dwa z czterech uszkodzonych aut nie są w stanie zjechać o własnych siłach – mówią policjanci. Akcja może więc jeszcze potrwać około jednej godziny. Korek mierzy pięć kilometrów. Tracimy w nim godzinę. O wiele sprawniej można przejechać ulicami Hutniczą i Dąbrowskiego, choć mam wrażenie, że zator powoli się rozpływa.