Kibol, wandal? Nic bardziej mylnego! Kibic Arki Gdynia, którego podczas meczu trochę „poniosło”, pokazał klasę
Dał się pokierować emocjom, zachował się nieracjonalnie i zniszczył krzesełko na stadionie. Tu mogłaby skończyć się opowieść. Jednak nie tym razem. Kibic, zamiast po meczu iść do domu i udawać, że nic złego nie zrobił, postanowił przyznać się do winy.












