Śpiewał w chórze, jako pięciolatek rozpoczął naukę gry na fortepianie, w międzyczasie pobierając lekcje gry na organach. Uczył się również gry na kontrabasie. Studia rozpoczął w Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku, a następnie kontynuował je w Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Jako 17-latek odniósł pierwszy duży sukces zagraniczny, występując w Watykanie.

Jest człowiekiem orkiestrą. Nie tylko jest wirtuozem gry na organach, ale także organmistrzem, bo te organy buduje, intonuje. Jak sam mówi, że i granie na organach, i budowanie ich jest bardzo trudne i wszystko zależy od tego, jakie wymagania sobie stawiamy oraz jakiej natury problemy pokonujemy.

Ostatnio Takashi Yamamoto wystąpił na Gdańskim Festiwalu Muzycznym, gdzie grał utwory Fryderyka Chopina na fortepian i orkiestrę, które koncertami nie były. Chodzi o Fantazję na tematy polskie i wariacjach na temat „La ci darem la mano”.

– Chciałem być wolny i właśnie z tego powodu stałem się przedsiębiorcą. Założyłem firmę Aste Fastener. Kultura zawsze była mi bliska. Nigdy nie byłem kreatorem, twórcą, ale po kilku latach prowadzenia tej działalności gospodarczej, przejęliśmy „Warzywniak” i przez pięć lat działała tam galeria sztuki, w której odbyło się ponad 100 wystaw. Infrastruktura nas mocno ograniczała, więc chcieliśmy większy kawałek tego budynku. I teraz

Gościem Konrada Mielnika był Zenon Ziaja – założyciel i szef firmy Ziaja. Rozmawiali o początkach i kultowym kremie oliwkowym produkowanym za pomocą… maszyny do lodów.