W minionym tygodniu odbyły się dwie rozprawy oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska. Stefan W. najpierw głośno protestował, że sąd wyłączył jawność na czas składania zeznań przez psychologa z zakładu karnego, potem głośno śmiał się, gdy zeznawali jego kolega z celi i jeden z ratowników medycznych.
5 października 2022 r. minęło sześć lat funkcjonowania Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Na terenie województwa pomorskiego aplikacja została wdrożona 1 lipca 2016 roku. W tym czasie użytkownicy nanieśli ponad 135 tys. zagrożeń, które w ponad 51 proc. zostały potwierdzone przez policję, w następstwie czego podjęto działania zmierzające do wyeliminowania 93 proc. z nich.
Policjanci z komisariatu Orunia prowadzą poszukiwania Kamila Kowalczuka, którego zaginięcie zgłoszono 25 września 2005 roku. Dziś zaginiony jest dorosłym mężczyzną i ma 27 lat. Policjanci publikują zdjęcie, które może przedstawiać jego aktualny wygląd.
Zabójca prezydenta Gdańska krzyczał w sądzie „Allah Akbar”. To pierwsze takie zachowanie Stefana W. od początku procesu. Dotychczas milczał i sprawiał wrażenie nieobecnego. Zdaniem pełnomocnika rodzin zamordowanego prezydenta – adwokata Jerzego Glanca – zachowanie oskarżonego to gra na niepoczytalność.
273 osoby zatrudni jeszcze w tym roku pomorska policja. Nabór cały czas trwa – średnio w miesiącu wpływa około 100 podań od kandydatów.
Nie dziesięć, a piętnaście punktów karnych będzie można dostać za najpoważniejsze wykroczenia w ruchu drogowym. Zmiany wchodzą w życie od 17 września. To kolejny etap zmian w prawie o ruchu drogowym, które obowiązują od początku roku.
Żona zamordowanego prezydenta Gdańska miała zeznawać w charakterze świadka w procesie Stefana W., ale nie stawiła się w sądzie. Jej pełnomocnik, w pisemnym usprawiedliwieniu, nieobecność tłumaczył złym stanem zdrowia i pracą w Parlamencie Europejskim.
Nawigacja
YouTube
© 2022 - Radio Gdańsk
