Desant wojsk alianckich w Normandii na helskiej plaży. Było tak jak w czerwcu 1944 roku. Ponad stu rekonstruktorów w historycznych mundurach z bronią i pojazdami wojskowymi przypomniało desant wojsk alianckich. Było mnóstwo strzałów i efektów pirotechnicznych.
– Chcemy pokazać ludziom, zwłaszcza dzieciom jak wyglądała wojna. Ma to też być przestroga na przyszłość. Wszyscy rekonstruktorzy to wielcy pasjonaci. Robimy to, bo po prostu to kochamy. Ja jestem z 29 dywizji, konkretnie 116 pułk, który lądował pierwszy. Całkowicie cała kompania, w ciągu godziny została zmieciona. Należy pamiętać, że w kompanii jest około 180 żołnierzy, powiedzieli naszemu reporterowi rekonstruktorzy.
Widzom inscenizacja bardzo się podobała. – Było super, zwłaszcza efekty pirotechniczne stały na wysokim poziomie. Trochę słabo było widać, bo zebrał się duży tłum, ale ogólnie wrażenia niesamowite.
Lądowanie w Normandii było największą w historii wojen operacją desantową. Wielkim wydarzeniem było wodowanie Amfibii DUKW wraz z desantem i spektakularny desant spadochronowy grupy skoczków w historycznych mundurach.
Inscenizację w Helu obejrzało kilka tysięcy osób. Imprezę zakończy w niedzielę parada ulicami miasta. Początek o 18:00. Wstęp jest wolny.