Kobiety, które zawładnęły Europą. Jaka była ich recepta na sukces? [RECENZJA]

thumb KOBIETY KTORE ZAWLADNELY EUROPA

Silne kobiety, które wpływały na otoczenie albo poprzez swoją urodę, albo poprzez umiejętności interpersonalne. Taki obraz 12 monarchiń wyłania się z książki „Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe” Jeana des Cars. Wielu autorów sięga po życiorysy silnych osobowości lub znanych nazwisk, bo to może nie gwarantuje, ale na pewno umożliwia osiągnięcie sukcesu. Czytelnicy chętnie bowiem czytają o kimś znanym. Odnoszę wrażenie, że właśnie to było celem autora. Któż nie zna brytyjskiej królowej Elżbiety II, nie słyszał o jej poprzedniczce Wiktorii, cesarzowych Austrii: Elżbiecie, zwanej Sisi i Marii Teresie, cesarzowej Rosji Katarzynie II czy ostatniej królowej Francji Marii Antoninie. To postaci znane, których życiorysy były nie raz inspiracją dla pisarzy czy producentów filmowych. Umieszczenie więc ich w tym zestawieniu jest oczywiste. Ale Jean des Cars, historyk i dziennikarz publikujący we Francji w gazetach takich jak Paris Match czy Le Figaro, opisuje także mniej znane postaci, i – jak się okazuje – nie mniej interesujące.

Z dużym zaciekawieniem poznawałam losy np. Zyty, która zastąpiła Sisi na tronie austriackim i węgierskim. Tym bardziej, że cesarzowa i królowa Zyta po abdykacji zgodziła się tylko jednemu francuskiemu dziennikarzowi udzielić wywiadu. Był nim… Jean des Cars. Informacje o Zycie oraz jej poprzedniczce Sisi autor miał więc tzw. „pierwszej ręki”. Na pewno wpłynęło to na pełen zrozumienia stosunek do obu monarchiń.

Zyta niecałe trzy lata jest monarchinią – od 1916 do 1918 r. Mimo jej sprzeciwu mąż abdykuje. Wkrótce umiera. Zyta zostaje wdową z ośmiorgiem dzieci, praktycznie bez środków do życia, mogąc liczyć tylko na pomoc zaprzyjaźnionych dworów czy np. biskupa Quebecu, bo emigruje do Kanady. Walczy cały czas o względy dla Austrii, mimo, że ten kraj się jej wyrzekł. Po 63. latach pobytu na uchodźstwie wraca na 48 godzin do Wiednia, mimo, że wiele osób nawet nie wiedziało, iż ona jeszcze żyje! Siedem lat później, w 1989 r., mając 97 lat umiera i zostaje pochowana w krypcie kościoła Kapucynów w Wiedniu. Na jej pogrzeb przybyło milion osób…

Mimo, że książka „Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe” prezentuje życiorysy dwunastu najpotężniejszych europejskich monarchiń od XVI wieku do współczesności, to najciekawsze są moim zdaniem te nieznane szerokiemu gronu czytelników postacie. Oczywiście znajdziemy tu opis podbojów politycznych i miłosnych carycy Katarzyny czy zabiegów Marii Teresy, czułej i kochającej matki, która swoje 16 dzieci umieściła na różnych tronach europejskich. Nie zawiedzie się czytelnik szukający tajemnic alkowy, czyli rozważań czy okrutna i zimna Elżbieta I była na prawdę dziewicą, a czy przyczyną dla której Maria Antonina i Ludwik XVI nie mieli początkowo dzieci była budowa członka monarchy.

W książce pojawiają się także polscy królowie – jak choćby Stanisław August Poniatowski, kochanek carycy Katarzyny czy Henryk Walezy, pierwszy elekcyjny król Polski. I tu, jako Polka, wytknę autorowi, że nie wspomniał o szoku jaki wywołał wśród polskiej szlachty Henryk. Monarcha kochał jedwabne stroje, nosił biżuterię i kolczyk w jednym uchu. Był postrzegany, także we Francji, jako „książę Sodomy”. Jean des Cars kompletnie te fakty pomija.

Książka udowadnia, że pałacowe intrygi, zazdrość i pożądanie były często ukryte pod drapowanymi sukniami i kosztowną biżuterią. Autor pokazuje jak charakter wpływał na sposób rządzenia i postrzegania świata; jak trudno walczyć o miłość, kiedy racja stanu wymaga innego zachowania. „Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe” to z pewnością lektura, po którą warto sięgnąć, zwłaszcza jeśli nie znamy niektórych postaci.

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj