Sopot nie chce bubli na Monciaku. Przyjrzy się pracom artystów

W Sopocie powstanie specjalna komisja, która zdecyduje, którzy artyści będą mogli prezentować swoje prace turystom spacerującym po sopockim monciaku w tzw. galerii miejskiej. Zmiany związane są z nowym zarządzeniem, które wydał prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

– Artyści, którzy zamierzają wystawiać i sprzedawać swoje prace, będą musieli złożyć wniosek do sopockiego magistratu w tej sprawie. Do wniosku będą musieli dołączyć także 10 zdjęć prac. Dokumenty należy złożyć do końca marca, a w kwietniu zbierze się czteroosobowa komisja, która będzie je oceniać, tłumaczyła Weronika Krzyżanowska-Balita z Wydziału Kultury sopockiego magistratu w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk. W skład komisji wejdzie przedstawiciel Wydziału Kultury, dyrektor Państwowej Galerii Sztuki, plastyk miejski oraz przewodniczący Komisji Kultury Rady Miasta.

Mieszkańcy kurortu uważają, że pomysł urzędników jest dobry. W rozmowie z naszym reporterem zwracali uwagę, że często w tzw. galerii miejskiej, ustawiali się artyści z dziełami, które nie powinny były ujrzeć światła dziennego. – Często są wystawiane prace nie najwyższych i one psują obraz naszego miasta, mówiła jedna z mieszkanek. Kolejna tłumaczyła, że zamiast bubli, które były wystawiane, znajdą się dzieła, które będą wizytówką miasta.

W „galerii ulicznej” pod murami kościoła Świętego Jerzego na ul. Bohaterów Monte Cassino będzie mogło stać maksymalnie ośmiu artystów. – Obrazy będą leżeć – jak do tej pory – na ziemi bądź na stelażach, powiedziała sopocka urzędniczka.

Nowe przepisy dotyczą artystów plastyków oraz mimów i tylko dla nich przewidziane są miejsca w tak zwanej galerii ulicznej na monciaku.

pm/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj