Nie żyje Andrzej Redosz, aktor Teatru Miejskiego w Gdyni

Redosz Wilhelm

Miał niezwykłą charyzmę, poczucie humoru i był otwarty. W sobotę zmarł Andrzej Redosz, który przez ostatnie cztery lata pracował w Teatrze Miejskim w Gdyni. Miał 63 lata. Debiutował w Lublinie w latach 70. ubiegłego wieku w studenckim Teatrze Gong. W latach 1977-1982 związany był z Teatrem im. Juliusza Osterwy Lublinie. Później były teatry w Radomiu, Częstochowie, Wałbrzychu i powrót do Lublina w 1995 roku. Pracę w Gdyni zaproponował mu Krzysztof Babicki, dyrektor artystyczny Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza.

Andrzej Redosz od września 2011 roku występował na deskach gdyńskiego teatru. Stworzył charakterystyczne postaci, zagrał m.in.: Policjanta w „Żółtej łodzi podwodnej” Pawła Huellego, Tichona w „Biesach” Dostojewskiego, Suflera w „Awanturach weneckich” Goldoniego, Nadkomisarza w „Kolibra locie ostatnim” Pawła Huellego, Pisarza-Schizokratesa w „Bogu” oraz Wilhelma Gustloffa w „Idąc rakiem” Grassa (na zdjęciu obok, fot, Roman Jocher). Przy niektórych przedstawieniach pełnił rolę asystenta reżysera, która wymaga nie tylko artystycznych umiejętności, ale także koordynowania pracy na zapleczu sceny.

Niezwykły artysta i wspaniały przyjaciel. Żegnamy go z ogromnym żalem – napisali w komunikacie koledzy z gdyńskiego teatru. – Był ceniony przez reżyserów i kolegów za niezwykłą charyzmę, rozbrajające poczucie humoru, otwartość i niezłomność.

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj