– Ma to być przede wszystkim film sprawiedliwy, tak o „Kamerdynerze” mówi jego scenarzysta Mirosław Piepka. Zdjęcia do nowego obrazu Filipa Bajona powstają w Piaśnicy koło Wejherowa. Zobaczymy w nim m.in. Janusza Gajosa, Daniela Olbrychskiego i Borysa Szyca. „Kamerdyner” będzie opowiadał historię niespełnionej miłości pruskiej arystokratki i chłopaka z kaszubskiej rodziny. W tle tej historii mamy m.in. zabory oraz dwie wojny światowe. – To nie jest film tylko o Kaszubach, ale o tym, jak kiedyś żyli obok siebie Kaszubi, Niemcy i Polacy i o tym, w jaki sposób zniszczyła to II wojna światowa – tłumaczyli scenarzyści Michał Pruski i Mirosław Piepka.
Obsada pełna gwiazd
Jedną z głównych ról w „Kamerdynerze” gra Janusz Gajos, który wciela się w rolę Kaszuby Bazylego Miotke, wzorowaną na „Królu Kaszubów” czyli Antonim Abrahamie. Specjalnie na potrzeby obrazu, aktor nauczył się kilkunastu kwestii po kaszubsku. Jego konsultantem językowym był kaszubski dziennikarz i animator kultury, Eugeniusz Pryczkowski.
W „Kamerdynerze” zobaczymy też m.in. Adama Woronowicza, Borysa Szyca, Daniela Olbrychskiego, Annę Radwan, Sebastiana Fabiańskiego i Mariannę Zydek.
Przypomnieć historię
W filmie zagrają także rodowici Kaszubi z pobliskiego Domatowa, którzy wcielają się w ofiary hitlerowskiego pogromu, do którego doszło w Piaśnicy w latach 1939 – 1940. Niemcy zamordowali w podwejherowskich lasach ok. 12 tysięcy osób – głównie przedstawicieli pomorskiej inteligencji, ale też osoby umysłowo chore przywiezione z niemieckich szpitali. – Ja sama straciłam w Piaśnicy dwóch dziadków – mówiła jedna ze statystek, Irena Styn. Podobnie jak wiele innych osób, które przyszły na casting do „Kamerdynera”, zależy jej na tym aby historię zbrodni piaśnickiej przypomnieć całej Polsce.
„Kamerdyner” ma wejść do kin w 2017 roku.