Na początek cztery premiery. Co jeszcze? Plany nowego dyrektora teatru w Słupsku

Zaczniemy ostro i obficie. Dominik Nowak, nowy dyrektor Teatru Nowego w Słupsku przedstawił plany na rok 2016. Będą co najmniej cztery premiery. Jako pierwsza powstanie adaptacja powieści „Ulica”, autorstwa słupszczanina Daniela Odiji.

– Bardzo mi zależy by ten nowy początek w Słupsku miał wymiar lokalny. Stąd wybór Ulicy Daniela Odiji. Planuję co najmniej cztery premiery na dużej scenie rocznie. Zaczniemy właśnie od „Ulicy”. To nie jest łatwy tekst, jest brutalny i obrazoburczy momentami, ale widzę w nim więcej szans niż zagrożeń – mówił Dominik Nowak.

 

PIERWSZA PREMIERA W POŁOWIE MARCA

Pierwszy spektakl pod dyrekcją Nowaka w Słupsku wyreżyseruje Iwo Vedral. – Muszę powiedzieć, że jestem wdzięcznym dyrektorowi Nowego Teatru w Słupsku za to wyzwanie. Znaleźliśmy perełkę w postaci „Ulicy” Daniela Odiji. To jest brawurowa powieść i jest coś bardzo podniecającego w tym, że zaczniemy od tego tytułu. To jest rodzaj jakieś czarnej ballady o mieście, jakiś przyczynek do tego, by zacząć od jakiejś penetracji Słupska, tożsamości miasta, może od trochę innej strony. Myślę, że to będzie wymagający i trudny projekt, bo jest to dość specyficzny język, ale też powieść pisana z jakąś miłością i dumą ze Słupska – mówił Iwo Vedral. Premiera spektaklu w połowie marca.

WIĘCEJ REŻYSERÓW SPOZA SŁUPSKA

Dyrektor Nowak zapowiedział, że zmian w zespole aktorskim nie będzie. Chętnie będzie za to korzystał z reżyserów z zewnątrz. – Chcemy, by były to wydarzenia o nowej estetyce i jakości, wiem, że w Polsce była, jest moda na małe teatry takie jak w Legnicy, Kielcach czy Wałbrzychu. Chcę, by Słupsk też miał swój czas. W Polsce coraz trudniej się przebić ośrodkom peryferyjnym, bo jest się z kim bić. To jednak ma też dobre strony, bo rywalizacja podnosi poziom.

SPEKTAKLE WYJAZDOWE

Dyrektor powiedział, że zamierza w teatrze uruchomić współpracę ze środowiskami akademickimi i teatralnymi. – To zawsze jest jakiś inkubator potencjału. Będziemy się te z starać robić co najmniej jeden spektakl w roku ja to nazywam festiwalowy, czyli taki, który będzie naszą wizytówką na zewnątrz. Taki, który można pojechać i pokazać w kraju.

– Teatr to ludzie, a nie budynek, zwłaszcza, że teatr w Słupsku nie ma własnego budynku tylko korzysta z gościnności filharmonii. To też wymusza na nas konieczność grania na wyjazdach – mówił. Nowy szef teatru jest zwolennikiem pokazywania spektakli w kraju, bo to też okazja, żeby aktorzy zarabiali.

W tym sezonie Nowy Teatr w Słupsku ma oprócz „Ulicy” Odiji pokazać także „Królową Śniegu” w koprodukcji teatrem Imka z Warszawy w i reżyserii Tomasza Karolaka, „Kowboja Parówkę” w reżyserii Rysovej, „Złotego Smoka” Pawła Świątka oraz „Rodzinnego człowieka” Ligenzy i „Gitarzystkę” Waćkowskiego. Dwa ostatnie spektakle zaplanowano na Małej Scenie.

Przemysław Woś/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj