Planszówki, o których (być może) nie słyszeliście. Uwaga, uzależniają!

dixit2

Nie chińczyk, nie monopoly i nie warcaby. Teraz królują pomysłowe, wciągające i mądre. Zagracie w nie z dziećmi, znajomymi, rodzicami i dziadkami. A jeśli do drużyny dołączy ktoś obcy, od razu stanie się „swój”. Rozwijają, uczą, bawią i odstresowują. Nowoczesne gry planszowe podbijają rynek. Oto pięć, bez których nie wyobrazicie sobie już żadnego deszczowego wieczoru.

DIXIT – OBRAZ JEST WART WIĘCEJ NIŻ TYSIĄC SŁÓW

Podczas gry w Dixit wykorzystacie znane powiedzonka Fot. wikipedia.org/archiwum prywatne

To jedna z tych gier, które dość trudno opisać, ale łatwo w nią zagrać. Tu okaże się, kto zna najwięcej przysłów i powiedzonek i kto lepiej użyje sprytu i intuicji. Każdy gracz spośród sześciu obrazków wybiera jeden i wymyśla do niego skojarzenie. Może to być przysłowie, słynne filmowe zdanie czy nawet dźwięk. Chodzi o to, by nie wprost przekazać to, co na tym obrazku się znajduje. Pozostali gracze spośród swoich kart wybierają tę, która według nich najbardziej pasuje do skojarzenia podanego przez narratora. Ten tasuje wszystkie podane karty ze swoją i rozkłada je na stole. Pozostali gracze nie wiedzą, kto wybrał jaką kartę (znają tylko swój wybór) muszą wskazać, która należała do narratora. Gra jest tym ciekawsza, im więcej osób w nią gra. Kreatywnie, lekko i przyjemnie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj