To było wielkie wydarzenie dla wszystkich fanów jazzu i nie tylko. W naszym studiu koncertowym wystąpił Sławek Jaskułke. O koncercie i nowej płycie muzyk opowiedział Kamilowi Wicikowi.
– Jestem mile zaskoczony tak ciepłym odbiorem mojej muzyki. To dobry syndrom, kiedy ludzie dobrze odczytują nasze intencje i naszą pracę. A studio było tak pełne, że nie można było już wejść do środka – mówił muzyk po występie w studiu im. Janusza Hajduna. – Tu są świetne warunki techniczne. Mając takie warunki, mogę pracować na subtelnościach, niuansach – dodał.
MUZYKĘ ZADEDYKOWAŁ CÓRCE
Podczas koncertu Jaskułke zaprezentował w głównej mierze utwory z najnowszej płyty. „Senne” to z jednej strony muzyczna kontynuacja płyty „Sea” z 2014 roku, z drugiej strony jest dedykowana córce kompozytora.
– Moja córka ma 5 lat i od kilku lat muszę grać w domu kołysanki. Pomyślałem, że może warto zrobić całą płytę z kołysankami. Uruchomił się proces twórczy i zacząłem szukać klucza na płytę, bo nie chciałem nagrać po prostu prostych melodyjek dla dzieci. Tu chodziło o to, aby stworzyć warstwę muzyczną, która będzie niewymagająca, przyjemna i będzie towarzyszyła zasypianiu – powiedział kompozytor na antenie Radia Gdańsk.