Kazik Staszewski o nowej płycie z Kwartetem ProForma: „Nie byłem świadom, że tekstów mojego taty jest tak dużo”

A 2

– Dowiaduję się cały czas, że mój tata był poszukiwaczem miłości. Nie potrafił jej znaleźć w swoim życiu. Był też osobą, która roztaczała wokół siebie ogromny magnetyzm – mówił Kazik Staszewski o wydanej niedawno płycie z Kwartetem ProForma pt. „Tata Kazika kontra Hedora”, na której znalazły się niewykorzystane dotąd teksty ojca wokalisty, Stanisława Staszewskiego. Z wokalistą o płycie na antenie Radia Gdańsk rozmawiał Kamil Wicik.
Kazik Staszewski to jeden z najbardziej zapracowanych polskich muzyków. Oprócz Kultu, z którym aktywnie nagrywa i koncertuje, współpracuje również z innymi zespołami. Niedawno ukazała się płyta „Tata Kazika kontra Hedora”, którą nagrał razem z Kwartetem ProForma. Album zawiera 16 kompozycji, w których wykorzystano odnalezione niedawno teksty nieżyjącego już Stanisława Staszewskiego, poety oraz ojca Kazika. To nie pierwszy raz gdy wokalista wziął na warsztat teksty swojego zmarłego ojca.

„NIE BYŁEM ŚWIADOM, ŻE JEST ICH TAK DUŻO”

W latach 90. razem z Kultem wydał płyty „Tata Kazika” (1993) i „Tata 2” (1996), które zawierają teksty Stanisława Staszewskiego. – Tej płyty nie byłoby pewnie bez jednego z kolegów z ProFormy. Przemek Lembicz (wokalista i gitarzysta Kwartetu ProForma) po wydaniu książki „Tata mimo woli” zaczynał podejrzewać, że tych nieodnalezionych tekstów może być więcej – opowiadał Kazik Staszewski na antenie Radia Gdańsk.

– Tego było bardzo dużo, ja nawet nie byłem tego świadom. Byłem przekonany, że tych tekstów jest niewiele. Jarek Duś, który był współautorem „Taty mimo woli”, jako pierwszy się przez nie przekopywał, ale nie dał mi sygnału, że jest tego dużo, jednak on szukał materiałów przydatnych do pisania biografii. Przemek poszedł tym tropem. Czuł, że tekstów musi być więcej. Razem z moim synem Kazimierzem weszli do piwnicy i znaleźli około setkę tekstów. Nie chcąc by te teksty zaginęły, wydaliśmy tomik poezji pod nazwą „Samotni ludzie” – mówił Kazik Staszewski.

– Nie miałem serca, by po tym co Przemek zrobił, wykorzystać te teksty z Kultem. Czułem wewnętrzny obowiązek, by zrobić to z ProFormą – powiedział lider Kultu.

POSZUKIWANIE MIŁOŚCI

Nowa płyta z tekstami ojca to nie tylko możliwość lepszego poznania swojego nieżyjące od wielu lat ojca, ale również, pewna zmiana perspektywy wykonawczej. – Dowiaduję się cały czas, że mój tata był poszukiwaczem miłości. Nie potrafił jej znaleźć w swoim życiu. Był też osobą, która roztaczała wokół siebie ogromny magnetyzm. Nagrywając „Tatę Kazika” i „Tatę 2” miałem ok. 30 lat, a zabierałem się za teksty taty, które pisał po 40-stce. Teraz ja mam lat 54, a biorę się teksty 20-latka, bo większość tych tekstów, które teraz wzięliśmy na warsztat, to rzeczy bardzo wczesne, część pochodzi z lat 40. Sytuacja się odwróciła – mówił Kazik Staszewski.

ROZJECHANA OSOBOWOŚĆ

– Trzeba pamiętać, co przeżył jako młody człowiek, trauma obozu koncentracyjnego może wyjaśniać jego fascynację komunizmem i współpracę z UB, gdzie udał się ze swojej woli, jednak był takim donosicielem jak człowiekiem, czyli kompletnie niezorganizowanym. Nie nadawał się na tajnego współpracownika. Był rozjechaną osobowością szukającą szczęścia i miłości. Czuł, że swoim zachowaniem mógł skrzywdzić wiele osób – mówił lider Kultu.

Lider i wokalista Kultu Kazik Staszewski i dziennikarz Radia Gdańsk Kamil Wicik w domu artysty. Fot. Jan Staszewski

Zdaniem wokalisty, nad tekstami ojca łatwiej pracowało mu się z Kwartetem ProForma niż przed laty z Kultem. – Były teksty, a my nie wiedzieliśmy, które z nich były pisane z myślą, że mogą być piosenkami, oprócz tych, które mają refreny. Większość była bezrefrenowa. Pierwszą piosenką taty byli „Samotni ludzie” z lat 60., więc te wcześniejsze nie mogły być pisane z myślą o muzyce – mówił Kazik Staszewski.

Posłuchaj rozmowy Kamila Wicika z Kazikiem Staszewskim:

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj