„Nikt nie zaglądał tu od kilkudziesięciu lat”. Badania podziemi Victoriaschule [GALERIA]

Westerplatte i Poczta Polska to dwa miejsca, które zostały zaatakowane przez Niemców 1 września 1939 roku. Ale jest jeszcze jedno miejsce w Gdańsku, które stało się ważne tego dnia. To Victoriaschule, dawna szkoła żeńska przy ulicy Kładki 24, gdzie przewożono i torturowano Polaków mieszkających w Wolnym Mieście Gdańsku. W poniedziałek jego piwnice zbadało około 30 ekspertów, w tym pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej.

MIEJSCE KAŹNI POLAKÓW

1 września 1939 roku, w trzech turach (o godz. 4:30, 6:30 i 9:30), Niemcy aresztowali Polaków, którzy mieszkali w WMG. Listy z ich nazwiskami tworzono już jesienią 1938 roku. Wszystkich aresztowanych przewożono do Victoriaschule, gdzie najpierw musieli przejść przez szpaler bijących ich ludzi, czyli przez tzw. ścieżkę zdrowia.

W pierwszych dwóch tygodniach września 1939 roku w piwnicach Victoriaschule przetrzymywano i torturowano ok. trzech tysięcy Polaków. Jeśli przeżyli, po kilku dniach trafiali do obozu koncentracyjnego Stutthof lub obozu przejściowego w Gdańsku – Nowym Porcie. Część zwolniono. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, udało się to m.in. Kazimierzowi Szczurkowi, dziadkowi obecnego prezydenta Gdyni (o czym posłuchasz TUTAJ).

Budynek służył także jako przejściowe więzienie dla niemieckich opozycjonistów i Żydów. Tych ostatnich oprócz maltretowania, naznaczano czerwoną farbą na ubraniach i czołach.

BADANIA PODZIEMI

Dzięki współpracy pięciu instytucji (Uniwersytetu Gdańskiego, Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, Muzeum II Wojny Światowej, Stowarzyszenia Wczoraj Dziś i Jutro oraz Fundacji Latebra) 28 sierpnia przeprowadzono badania podziemi budynku. Przy użyciu m.in. georadaru i kamery pracowało ok. 30 osób.

Zasypany fragment piwnicznego korytarza ma kilkadziesiąt metrów i znajduje się w centralnej części budynku. Na górze zwaliska znajduje się około metrowa przestrzeń, nad którą biegną instalacje. To miejsce zostało wykorzystane do penetracji zasypanej przestrzeni.

– Historycy i eksploratorzy szukają odpowiedzi na pytanie, czy zasypany fragment korytarza w piwnicach budynku przy ulicy Kładki, obejmuje także wejścia do pomieszczeń, do których nikt nie zaglądał od kilkudziesięciu lat – powiedział dr Daniel Czerwiński, koordynator merytoryczny przedsięwzięcia z ramienia gdańskiego IPN.

DAWNIEJ SZKOŁA DLA DZIEWCZĄT I UB, OBECNIE SIEDZIBA WYDZIAŁU

Budynek w stylu neorenesansowym przy ulicy Kładki 24 oddano do użytku w 1883 roku. Początkowo mieściła się tu szkoła żeńska, nazwana na cześć Wiktorii, matki cesarza Wilhelma II. W czasie wojny w budynku wciąż funkcjonowała szkoła. W końcowej fazie działań wojennych działał tam lazaret.

Od 1947 roku była tu siedziba Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. W budynku umieszczono stołówkę, bufet oraz sale konferencyjne urzędu. Ulokowano tu również kilka jednostek operacyjnych (m.in. wydział III i wydział śledczy). W piwnicach funkcjonował podręczny areszt.

W 1957 roku budynek przekazano Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Gdańsku. Wtedy mogło dojść do zasypania piwnic. Gmach stał się następnie siedzibą seminarium nauczycielskiego, które weszło w skład utworzonego w 1970 roku Uniwersytetu Gdańskiego. Obecnie jest tu Międzyuczelniany Wydział Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Więcej posłuchaj tutaj:

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj