Przewodnik Kulinarny RG: Kwaśne smaki i nietuzinkowe kompozycje na każdą kieszeń w gdyńskim Neonie

Jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju gastronomiczne nowości, staramy się na bieżąco śledzić sytuację w Trójmieście. Wnikliwie przeglądamy wszystkie social media i wyłapujemy co ciekawsze propozycje. Stąd też dotarła do nas informacja o otwarciu w Gdyni Neon streetfood baru.

Uznaliśmy, że trzeba to miejsce czym prędzej odwiedzić, zwłaszcza ze względu na wyjątkowo ciekawą akcję promocyjną, opartą na japońskich plakatach ulicznych w starym stylu, ale również ze względu na nasze zamiłowanie do orientalnej kuchni. Nie ukrywamy, że od początku mieliśmy dość duże oczekiwania.

KRZYWOŚĆ I SZMARAGDY

Lokal znajduje się w Gdyni, przy ul. Abrahama, w miejscu, gdzie niegdyś stała kultowa Główna Osobowa. Stąd też wielu miłośników dobrego jedzenia miejsce to z pewnością kojarzy. Pośrodku lokalu znajduje się duży bar. Jest kilka dużych okien, a przy nich poustawiane stoliki z kanapami. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że przy pierwszym kontakcie z kanapami przez moment mieliśmy obawy czy nie spadniemy. Okazało się jednak, że specjalnie wyprofilowane siedzenia, wbrew pozorom, były dosyć wygodne. Obok baru znajduje się kilka mniejszych stoików.

Na ścianach dominuje drewno i cegły, przemalowane na zielono. Do tego kafelki w kolorze szmaragdowym, co dodaje wnętrzu charakteru. Trzeba przyznać, że razem tworzy to wszystko dosyć ciekawy efekt. Do tego wykończenia w kolorze czarnym doskonale komponują się z resztą elementów wystroju. Interesujące są również charakterystyczne czerwone lampy, wiszące na stołami gości.

DANIE GŁÓWNE CZY… PRZYSTAWKA?

W menu znajdziemy kilka ciekawych pozycji potraw, choć zdecydowanie większy wybór mamy, jeśli chodzi o napoje, zarówno te alkoholowe, jak i bez dodatkowych procentów. Biorąc pod uwagę godziny pracy tego miejsca (otwarcie o 16:00) widać, że to raczej bar z możliwością przekąszenia czegoś. W karcie do wyboru były startery, orientalne kanapeczki BAO oraz dania z WOK’a i grilla. Po krótkim namyśle zdecydowaliśmy się na BAO z pieczoną karkówką, cukinią oraz orzechami, a wszystko to w towarzystwie mieszanki ziołowej. Na drugie danie wybraliśmy wołowinę w tajskim BBQ. Na to danie składały się kawałki wołowiny z cebulą oraz pesto z bazylii, podawane w domowym sosie BBQ.

Do tego wszystkiego osobno trzeba było zamówić ryż jaśminowy, podawany w zalewie na bazie octu ryżowego. Bułeczki typu BAO są bardzo popularne w krajach azjatyckich i jest to bułka na cieście drożdżowym, w środku której znajdziemy mięsny farsz. Koszt takiej bułki w Neonie to między 13 a 15 zł. Dania główne natomiast kosztują między 13 a 17 zł. Ryż to dodatkowy koszt 4 zł.

KWAŚNO I ŚWIEŻO

Na jedzenie nie musieliśmy długo czekać, bo dostaliśmy je po zaledwie kwadransie. Talerzyki miały ciekawe wzorki i kolorowe grafiki, przez co mieliśmy wrażenie, że jesteśmy na drugim końcu świata. Odnośnie do samego jedzenia, trzeba przyznać, że wołowina była dosyć soczysta i miękka. Pesto z bazyli natomiast wydawało się nam nieco mdłe. Na duży plus był jednak domowy, orientalny sos BBQ, który, w przeciwieństwie do swojego amerykańskiego odpowiednika, nie był przesadnie słodki i dało się wyczuć lekką nutkę goryczy, co dobrze pasowało do delikatnej wołowiny. Jeśli chodzi o ryż jaśminowy w octowej zalewie trzeba powiedzieć wprost – to pozycja dla miłośników kwaśnych smaków. I niekoniecznie pasuje np. do nieco cięższego sosu BBQ.

Natomiast BAO z karkówką miało bardzo ciekawy smak. Dobrze przyprawione mięso w połączeniu z cukinią i orzechami dawało naprawdę oryginalny efekt. Do tej pory takich wariancji smakowych, jakie znaleźliśmy w Neonie, nie spotkaliśmy nigdzie indziej w Trójmieście. Dania miały mnóstwo orientalnych dodatków, były intensywne w smaku i dało się wyczuć mnogość świeżych składników. Trzeba też jednak zaznaczyć, że porcje do dużych nie należały, więc, by się najeść, do głównego dania warto zamówić także przystawkę.  

CHIŃSKI STREET-FOOD

Miejsce jest bardzo ciekawe, z dobrze dobranym wystrojem i ciekawą ofertą, skierowaną do prawdziwych fanów kuchni orientalnej. Można w nim znaleźć dużo ciekawych połączeń, na które nie można się natknąć nigdzie indziej w Trójmieście. Mocno inspirowana typowym chińskim street-foodem kuchnia, przekłada się na oryginalność lokalu.

Żeby docenić Neon, trzeba mieć specyficzne upodobania kulinarne, bo większość potraw ma dość intensywny i kwaśny smak. Ceny są jednak bardzo przystępne, ale delikatnym minusem jest wielkość porcji. Warto tam jednak zajrzeć chociażby po to, aby spróbować nowych ciekawych kompozycji, których nie uświadczymy nigdzie indziej.

TommeK/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj