Dawid Podsiadło o nowej płycie w Muzycznej Strefie RG: „Nigdy w swoich piosenkach nie byłem tak blisko siebie” [AUDIO]

Jedni przyjęli ją z entuzjazmem, inni twierdzą, że jest to „disco polo dla korporacji”. O gustach się nie dyskutuje, ale o nowej płycie Dawida Podsiadły jak najbardziej rozmawiać warto. I o niej właśnie, o „Małomiasteczkowym”, opowiedział sam autor w Muzycznej Strefie Radia Gdańsk. Z artystą rozmawiał Marek Cegielski.

Krążą plotki, że podczas tworzenia płyty „Małomiasteczkowy” zdarzyło się Dawidowi Podsiadle zasnąć. Ile jest w tym prawdy? – Mam taką przypadłość, że w miejscach pracy zasypiam. Zasnąłem też, gdy chłopaki nagrywali i ustawiali różne poziomy. Decydowali się, który mikrofon gdzie przestawić, żeby fortepian brzmiał jak najlepiej. Zazwyczaj, gdy gdzieś zasypiam, powstają fajne rzeczy. I nie wiem, czy mój aktywny udział nie sprawia, że te rzeczy są gorsze – żartował artysta. – Załóżmy, że mój sen jest ważnym elementem procesu twórczego – dodał.

SEN

Słowo „sen” pojawia się kilka razy na nowej płycie Dawida. – To zabieg nieświadomy. Może to moja podświadomość informuje mnie, jakie mam braki i na czym powinienem się skupić. Faktycznie, ostatnio ze snem jest trochę gorzej i czuję ogólne zmęczenie. Rzeczy, które robię i praca nad jesienną trasą, dają dużo energii, ale też dużo jej pochłaniają – podkreślił Podsiadło.

EMOCJE

– Niesamowite w tej płycie jest dla mnie to, że do każdego utworu mam silny stosunek emocjonalny i zastanawiam się, co wydarzy się w zderzeniu z publicznością. Jak bardzo emocje, którym oddam się wtedy całkowicie, przejmą nade mną kontrolę. To nie są tylko słowa, to moje przeżycia i chyba nigdy tak blisko siebie nie byłem w swoich piosenkach – wyznał artysta.

TRENDY

Wydawać by się mogło, że tacy artyści jak Dawid Podsiadło trzymają rękę na „muzycznym pulsie”, śledzą wszystkie nowinki, są doskonale zorientowani w trendach muzycznych. Jak się okazało, przed nagraniami z producentem Bartoszem Dziedzicem, Dawid przeszedł niejedną lekcję współczesnej muzyki, żeby wsłuchać się we współczesne klimaty. – Mieliśmy założenie, żeby zbliżyć się do tego, co w tym momencie na świecie dzieje się w tym największym gatunku muzyki popularnej. Wymagało to od nas, bardziej od Bartka, takiego rzetelnego słuchania, w jaki sposób produkuje się muzykę na Zachodzie. Był to mały kierunkowskaz, ale wszystko i tak zrobiliśmy po swojemu – mówił.

„CANTATE TUTTI”

Na nowej płycie znalazł się utwór, którego słowa zrozumiałe są dopiero… po przeczytaniu tekstu. To „Cantate tutti”, piosenka otwierająca album. – Napisałem do tego tekst, zaśpiewałem go, ale wydawało nam się, że jest to jakieś niedoskonałe. Zacząłem się potem bawić, przeciągać sylaby, zacinać się i powstało coś takiego. Tekst do utworu pisany był bardzo szybko i impulsywnie – zaznaczył Podsiadło.

DOJRZAŁE TEKSTY

Teksty utworów Dawida są czasem nad wyraz dojrzałe, choć ma on tylko 25 lat. – Przez to, że przeszedłem trochę przygód – bardziej wesołych lub mniej – wydaje się, że jestem trochę starszy mentalnie. Myślę, że bez problemu mogę śpiewać o takich rzeczach i będę w nich wiarygodny. Mimo, że może nie przeżyłem wszystkiego o czym napisałem, to jednak jakaś emocjonalna dojrzałość sprawia, że nawet nie moje historie są w jakimś stopniu autentyczne – podsumował artysta.

 

 

Patrycja Oryl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj