Najlepszy przyjaciel człowieka do podziwiania na obrazach artystów. Wystawa „My i psy, psy i my” w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie

Ponad 80 prac od XVII wieku po współczesność, pokazujących różne wyobrażenia psa, pokaże Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie. Dzieła – obrazy, akwarele, rysunki i rzeźby – są autorstwa głównie polskich artystów. Na wystawie będzie można oglądać je od piątku.

– Jak ktoś, tak jak ja, ma całe życie psy i bardzo je lubi, to jest to dość oczywisty pomysł, aby zorganizować taką wystawę. Pies jest blisko człowieka już od tysięcy lat. To niewątpliwie najbliższe nam zwierzę, bardziej niż kot, bo jak się mawia „koty zawsze chodzą własnymi drogami”, a psy chodzą naszymi drogami. Nie odstępują człowieka, są z nami zawsze. Są wierne, patrzą się na nas i pilnują. Dla wielu ludzi psy są najbliższymi przyjaciółmi – powiedział Bogusław Deptuła, kurator wystawy zatytułowanej „My i psy, psy i my”.

TEMAT LUBIANY PRZEZ ARTYSTÓW

Krytyk sztuki wyjaśnił, że szczególna więź między człowiekiem a psem ma też odbicie w sztuce. – Artyści często i chętnie zajmują się psami, choćby w przedstawieniach dotyczących myślistwa czy łowiectwa nieodłącznym ich bohaterem jest pies – zauważył.

– Jak poprosiłem Muzeum Narodowe w Warszawie, żeby przygotowało mi wykaz dzieł, w których tematem jest pies, to okazało się, że znalazło się na tej liście 300 różnego rodzaju obiektów do wyboru. To przekroczyło wszelkie moje oczekiwania – dodał Bogusław Deptuła.

Wśród artystów, którzy chętnie sięgali do figury psa w swojej twórczości, kurator wymienił urodzonego w Warszawie Jana Ciąglińskiego (1858-1913), który swoje życie artystyczne związał z Petersburgiem.

– Na wystawie pokażemy dwa studia jego autorstwa. Psy, przedstawione na nich, towarzyszą postaci rosyjskiego generała. Zwierzętami i psami otaczała się też np. Olga Boznańska. Na wystawie znajdzie się portret psa jej autorstwa. Inne dzieło to m.in. znany obraz „Umarlak” Jacka Mierzejewskiego, przedwcześnie zmarłego artysty (1883-1925), w którym pojawia się czarny terierek – powiedział Deptuła.

PRZEWAŻA POLSKA SZTUKA

Ekspozycja „My i psy, psy i my” prezentuje sztukę polską, choć jest też kilka przykładów dzieł twórców zagranicznych, a wśród nich „Ostatnia Wieczerza” z XVIII wieku, którą namalował Giovanni Battista Tiepolo. Na tym obrazie włoski artysta umieścił pod stołem psa gryzącego kość.

Zgromadzone na wystawie dzieła reprezentują okres od XVII wieku, poprzez sztukę XIX wieku i dwudziestolecie międzywojenne, aż po dzień dzisiejszy. Będzie to malarstwo olejne, akwarele, rysunki i rzeźby.

Na ekspozycji pokazane zostaną dzieła ok. 60 artystów m.in. Edwarda Dwurnika, Maksymiliana Gierymskiego, Tadeusza Makowskiego, Teresy Pągowskiej i Stanisława Wyspiańskiego.

Najstarsze dzieło na wystawie w sopockiej PGS to obraz przedstawiający pastuszka z psem autorstwa Tomasso Saliniego. Najświeższe dokonania współczesnej sztuki reprezentuje ubiegłoroczna praca Oskara Dawickiego.

WYSTAWA DO STYCZNIA 2022 ROKU

Dzieła na wystawie „My i psy, psy i my” pochodzą ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Okręgowego w Toruniu, Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy, Muzeum ASP w Warszawie, Zachęty-Narodowej Galerii Sztuki, Teatru Narodowego w Warszawie, Domu Aukcyjnego Desa, kolekcji prywatnych i wypożyczeń od artystów.

Wystawa w PGS w Sopocie będzie czynna do 16 stycznia 2022 roku.

 
PAP/mm
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj