„Kto zabił w Konitzville” to tytuł spektaklu, który 5 grudnia 2025 roku miał swoją premierę w Teatrze Gdynia Główna. Reżyserka Ewa Ignaczak przedstawieniem żegna się z tą sceną. Razem z Idą Bocian stworzyły 12 lat temu offowy teatr w podziemiach dworca, głównie stawiając akcent na społeczność. Kolokwialnie mówiąc, „zrobiły teatr dla społeczności lokalnej”. Nie tylko sztuka działa się w teatrze, ale wychodziła tam, gdzie są Gdynianie – na ulice, do autobusów i trolejbusów, na place, boiska, podwórka, czy do Hali Targowej. Emanacją tego jest festiwal „Pociąg do miasta”, który co roku odbywa się w sierpniu. Teatr dla ludzi, w miejscu, w którym są na co dzień. Ważni dla Teatru Gdynia Główna są więc mieszkańcy, społeczność, wspólnota.
Właśnie taki spektakl Ewa Ignaczak przygotowała na pożegnanie miejsca, które zostawia w dobrych rękach swych następców. Zainspirowała się powieścią Artura Grysiaka i Rafała Matusza „Konitzville”, która swoją premierę miała także 5 grudnia, czyli w dniu premiery teatralnej. Książka i spektakl odnoszą się do morderstwa 18-letniego gimnazjalisty Ernsta Wintera w marcu 1900 roku w Konitz, czyli dzisiejszych Chojnicach. Okrutna zbrodnia wstrząsnęła nie tylko tym miastem i okolicą, ale także całym Cesarstwem Niemieckim. Wyznaczono horrendalnie wysokie nagrody, żeby odkryć, kto rozczłonkował ciało młodego Niemca. Podejrzenie padło na lokalnych rzeźników. Jeden z nich był Żydem i na fali raczkującego jeszcze wtedy antysemityzmu doszło do zamieszek w mieście. Interweniowało wojsko.

(fot. Anna Rezulak)
Proszę wybaczyć ten przydługi wstęp historyczny, ale moim zdaniem osoba wybierająca się na spektakl powinna się do niego przygotować. Nie jest to bowiem prosta historyjka rodem z efekciarskiego serialu kryminalnego, w której interesuje nas jedynie, kto zabił i w jaki sposób. Reżyserka Ewa Ignaczak wraz trzema aktorami zaprasza nas do świata tworzonego przez Niemców i Żydów, a w tle także przez Polaków i Kaszubów w małym, prowincjonalnym mieście. Jesteśmy w środku społeczności, która po tak okrutnym morderstwie nigdy nie będzie już taka sama. Kto zabił? To pytanie wciąż wraca. Domysły, przypuszczenia, a nawet czasem z wielkim przekonaniem wypowiadane są słowa przez kolejnych bohaterów – mieszkańców miasteczka. Aktorzy – Piotr Rogalski, Bartłomiej Deklewa i Piotr Ujejski – wcielają się w różne postaci tego dramatu. Umiejętnie pokazują nam kolejnych mieszkańców. Przy skromnych środkach scenograficznych, bazując na swych umiejętnościach aktorskich, tworzą widzom przestrzenie wypełnione różnymi postaciami. Budują kolejne odsłony tego dramatu. Dramatu także w sensie dosłownym, bo rozpada się na naszych oczach pozorny spokój prowincjonalnej mieściny.

(fot. Anna Rezulak)
Ciekawym zabiegiem scenograficznym jest film autorstwa Marzeny Chojnowskiej wyświetlany w czasie spektaklu, który przenosi nas do Konitz, czyli Chojnic. Widzimy ówczesnych mieszkańców na tle dworca (ach, Teatr Gdynia Główna uwielbia bawić się kontekstem dworca, nawiązując do swej siedziby). Dawne zdjęcia, mimo iż jesteśmy w teatrze, boleśnie uświadamiają widzom, że ta zbrodnia była faktem.
Warto wybrać się na spektakl „Kto zabił w Konitzville”. Może znajdą państwo odpowiedź na pytanie zwarte w tytule. A może nie.
Marzena Bakowska





