Katarzyna Figura spełniła jedno ze swoich największych marzeń i zamieszkała w Gdyni. Kilka tygodni temu zdradziła to w rozmowie z Radiem Gdańsk. O tym, co skłoniło aktorkę do tego, żeby z Warszawy przeprowadzić się na północ Polski rozmawiała Beata Szewczyk.
W prasie pojawiły się informacje, że to jedna z córek aktorki miała wpływ na tę decyzję. Katarzyna Figura przyznaje, że faktycznie, zachwyt najmłodszej córki był impulsem do opuszczenia Warszawy. – Kolejny raz otwierałam Orange Kino Letnie w Sopocie, szybko zorganizowałam, że zabiorę córeczkę ze sobą. Przyjechałyśmy do Sopotu, rzuciłyśmy torby w hotelu i popędziłyśmy na plażę. Było cudownie, był początek lipca, cudowne popołudnie, złote Słońce, po prostu zjawiskowo, powiedziała aktorka i jak przyznała, impulsem do tej decyzji była reakcja najmłodszej córki, która zachwycona polskim morzem wykrzyknęła, że „muszą tu zamieszkać”.
– Patrzyłam na to morze i patrzyłam na tę niebieskość, na te wszystkie odcienie, ten kobalt, turkus, seledyn morza i nieba i pomyślałam: „Zaraz, zaraz, przecież ja zawsze o tym marzyłam, przecież to jest to, gdzie ja zawsze chciałam być. Ja się czuję tutaj dobrze! Ja tutaj chcę żyć”.
Aktorka powiedziała, że zauroczenie polskim morzem zaczęło się już kilkanaście lat temu. W czasie gdy pracowała dla telewizji Gdańsk i u boku Mirosława Baki w Teatrze Wybrzeże. – Pamiętam, że przyjechałam tu przed laty, te dwanaście, czy trzynaście lat temu, do Sopotu, usiadłam sobie na plaży, patrzyłam na morze i mówię: „Jak cudownie byłoby tutaj tak pobyć troszeczkę dłużej, tak pożyć”.
Katarzyna Figura powiedziała w Radiu Gdańsk, że najbardziej upodobała sobie gdyński klif. – Praktycznie jestem tam codziennie. Czy pogoda, czy niepogoda, uwielbiam tam, właśnie z samego rana się pojawiać. Gdy tylko odwiozę córki do szkoły zajeżdżam tam rano. Wtedy nikogo w tych godzinach nie ma i to to jest coś niebywałego.
– Myślę, że tutaj znalazłam swoje szczęście, dodała na koniec rozmowy aktorka.