„Putin wyraźnie odcina możliwość rozmów pokojowych z Ukrainą”. Felieton Piotra Semki

(Fot. Radio Gdańsk)

Putin postanowił jeszcze głębiej wciągnąć Rosję w wojnę i potem już występować w roli obrońcy świętej Rusi, zagrożonej i postawionej wobec dylematu: przetrwać albo zginąć – pisze Piotr Semka, historyk, publicysta i dziennikarz.

Być może w Gdańsku żyją jeszcze najstarsi mieszkańcy naszego narodu, którzy mieli bardzo upiorne doświadczenia historyczne. Otóż w październiku 1939 r., po zajęciu Lwowa przez Armię Czerwoną, rozpisano wybory do Rady Najwyższej Zachodniej Ukrainy. Po farsie wyborczej ta rada zwróciła się do Związku Radzieckiego o przyjęcie w poczet republik radzieckich, konkretnie w poczet Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.

Podobna szopka odbyła się teraz, w ostatnią niedzielę, na terenach obwodów Ukrainy zajętych przez przez Rosjan i wszystko wskazuje, że Putin w najbliższych dniach ogłosi uznanie przez Rosję woli tych wspaniałych tworów, aby włączyć je w skład Federacji Rosyjskiej. Ta decyzja Putina już bardzo wyraźnie odcina możliwość jakiegokolwiek zawarcia rozmów pokojowych z Ukrainą,  żaden kraj nie zgodzi się na to, aby formalnie zapieczętować oderwanie czy to ziemi ługańskiej, czy to ziemi zaporoża, czy cherseńszczyzny od Ukrainy.

DOKŁADNE POWTÓRZENIE TAKTYKI III RZESZY

To oznacza, że Putin postanowił jeszcze głębiej wciągnąć Rosję w wojnę i potem już występować w roli obrońcy świętej Rusi, zagrożonej i postawionej wobec dylematu – przetrwać albo zginąć. Jest to dokładnie powtórzenie taktyki III Rzeszy. Na początku, w pierwszych latach, gdy Wehrmacht za pomocą blitzkriegu podbijał Polskę, Norwegię, Francję, panowało takie optymistyczne przekonanie, że Niemcy zdobędą cały świat i że Wehrmacht każdego pokona. Gdy doszło do klęski pod Stalingradem, Goebbels postanowił uderzyć w inne tony – że teraz Niemcy są już po uszy w wojnie i albo dojdzie do totalnej mobilizacji i wygrania wojny totalnej, albo Niemcy zostaną zalane przez bolszewicką dzicz.

Coś podobnego szykuje teraz Putin. Chce na tyle mocno wciągnąć Rosję w wojnę, aby potem to już była kwestia przetrwania. Wtedy będzie można uderzać w patriotyczny bębenek, głosząc, że teraz jest to wielka, nowa, patriotyczna, ojczyźniana wojna, od której zależy wszystko, inaczej straszny zachód rozszabruje całą, biedną, świętą Ruś. Co z tego będą mieli Rosjanie? Niewiele, ale jest to potwierdzenie, że jeżeli pozwala się danemu przywódcy objąć władzę absolutną, to oddaje się swój los w ręce kogoś, kto może być szaleńcem, a Putin – jak nawet w Rosji po cichu już mówi się w rosyjskiej generalicji – takim szaleńcem jest. Oby Bóg zlitował się nad Rosją.

Posłuchaj:

Piotr Semka/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj