„Odbudujmy czerwony spichlerz i stwórzmy tam Muzeum Gdańskich Żydów”. Felieton Piotra Semki

(Fot. Radio Gdańsk)

Kwiecień w polskiej tradycji historycznej to miesiąc, w którym wracamy pamięcią do powstania w Getcie Warszawskim.Wtedy to polscy Żydzi wystąpili z bronią w obronie swojej godności, nie mając szansy na wygraną, ale chcąc umrzeć będąc ludźmi wolnymi, ludźmi którzy decydują o swoim losie i którzy podejmują walkę.

Tym samym bardzo dobrze stało się, że przypomniano sobie w Gdańsku o zniszczonym w 1945 roku budynku getta żydowskiego w Gdańsku. Nie ma już po nim żadnego śladu, to getto budynkowe znajdowało się na spichlerzu Czerwona Mysz na Wyspie Spichrzów, obecnie jest to ulica Owsiana. Funkcjonowało od roku 1940 do zakończenia II wojny światowej i przetrzymywani w nim byli Żydzi z Gdańska oraz mieszkańcy terenów okupowanych przez Trzecią Rzeszę. Jak dowiadujemy się, władze Gdańska rozpoczęły rozmowy z Gminą Wyznaniową Żydowską Gdańska na temat upamiętnienia tego miejsca. Można wyobrazić sobie jakieś muzeum pokazujące losy gdańskich Żydów. Ich wkład w kulturę Gdańska wymaga jakiegoś specjalnego upamiętnienia. Była to grupa, która w okresie międzywojennym w ramach represji hitlerowskich była coraz bardziej represjonowana. Potem części Żydów gdańskich udało się załatwić z władzami Wolnego Miasta Gdańska wyjazd emigracyjny, część została i ci nieszczęśnicy trafiali do obozów koncentracyjnych, szczególnie do obozu w Theresienstadtie. Dziś możemy obejrzeć tylko miejsce po budynku spichlerza Czerwona Mysz, który mógł pomieścić około 600 osób. Do połowy 1943 roku wywożono stąd ludzi do obozów koncentracyjnych, między innymi także do getta warszawskiego. Wojnę przeżyło tylko 20 Żydów. Po roku 1945 wyjechali oni do Niemiec. Samego spichrza Czerwona Mysz już nie ma, spłonął podczas nalotów w Gdańsku w 1945 roku. Może w tym miejscu właśnie powinien powstać budynek muzealny? Może odbudujmy ten czerwony spichrz? Może wybiegam za bardzo w przyszłość, ale czy nie byłoby dobrym pomysłem, aby odbudować ten czerwony spichrz i umieścić w nim Muzeum Gdańskich Żydów? Myślę, że ta pamięć powinna być jednym z wielu wątków składających się na naszą gdańską tożsamość.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj