W dniach 13-17 maja odbędzie się 69. Konkurs Piosenki Eurowizji. Gospodarzem tegorocznej edycji jest Szwajcaria, a Polskę reprezentuje Justyna Steczkowska, która wraca na eurowizyjną scenę po 30 latach! Jakie ma szanse?
Różnie można podchodzić do konkursu Eurowizji, o artystycznym poziomie tej imprezy powiedziano i napisano niemal wszystko. Dla jednych to festiwal dziwactwa, inni doceniają różnorodność propozycji. Jednak bez względu na te wszystkie kontrowersje, Eurowizja po prostu wzbudza emocje, a to jest przecież najważniejsze. I powoduje, że o zwycięzcy zawsze jest głośno. Kto wygra Eurowizję? Sprawdź typy bukmacherów.
“Gaja” porwie Europę?
My będziemy kibicować Justynie Steczkowskiej, która wygrywając polskie eliminacje utworem “Gaja”, napisała niesamowitą eurowizyjną historię. Otóż wokalistka wraca do konkursu po 30 latach przerwy. W 1995 roku jako wschodząca gwiazda naszej sceny zajęła odległe miejsce. Czy już jako uznana diva powalczy o coś więcej?
Najpierw musi przejść półfinał, który odbędzie się 13 maja. Zdaniem bukmacherów ma spore szanse, żeby wywalczyć miejsce w pierwszej “10”, co jest równoznaczne z awansem do zaplanowanego na 17 maja finału. Szeroką ofertę bukmacherską na Eurowizję przygotował STS, gdzie można obstawiać zarówno wyniki półfinałów, jak i wielkiego finału. Sprawdź STS Kody Promocyjne, dzięki którym będziesz mógł typować Eurowizję bez ryzyka.
Szwedzka satyra vs austriacka opera
Jeśli chodzi o faworytów 69. edycji Konkursu Piosenki Eurowizji to na czele stawki znajduje się reprezentujący Szwecję zespół KAJ, z mocno prześmiewczym utworem „Bara Bada Bastu” (w tłumaczeniu „Po prostu idź do sauny”). Piosenka satyryczna ma w tej imprezie bogate tradycje, na dodatek reprezentanci tego kraju zawsze dobrze radzili sobie w Eurowizji, więc nie zdziwi nas triumf szwedzkiej propozycji.
Spore szanse daje się również austriackiemu wokaliście występującym pod pseudonimem JJ (piosenka “Wasted Love”). Prezentuje on bardzo popularny ostatnio nurt, w którym zwykła muzyka rozrywkowa łączy się z operowym kunsztem. Właśnie takie połączenie w ubiegłym roku dało zwycięstwo Szwajcarii, reprezentowanej przez Nemo. Co ciekawe wysoko w notowaniach (na 4. miejscu) znajduje się także propozycja Izraela, więc można być pewnym, że na tym tle pojawią się kontrowersje związane z sytuacją geopolityczną. Podobnie było przed rokiem.
A jakie szanse na końcowy triumf ma Steczkowska? Zdaniem bukmacherów niewielkie, jej zwycięstwo byłoby ogromną sensacją – w tej chwili kursy na takie zdarzenie wynoszą ok. 100.00 lub więcej. Już miejsce w pierwszej “10” uznać należałoby za duży sukces. W ponad 30-letniej historii naszych eurowizyjnych startów, taka sytuacja zdarzyła się tylko trzy razy: w 1994 roku za sprawą Edyty Górniak (2. miejsce), w 2003 roku Ich Troje (7.) oraz w 2016 roku Michała Szpaka (8.).
Wszystkie trzy koncerty Eurowizji 2025 pokaże na żywo TVP: 13 i 15 maja półfinały oraz 17 maja wielki finał.
artykuł sponsorowany





