– Te działania, to część prezydenckiej kampanii wyborczej, tak o trwających w Brazylii protestach w Radiu Gdańsk mówił Luiz Deleu, Brazylijczyk grający w Lechii Gdańsk. Piłkarz był gościem Włodzimierza Machnikowskiego w programie Rozmowa Kontrolowana. Według sportowca, przedmundialowe zamieszanie i protesty w jego ojczyźnie związane są bardziej z polityką, niż ze społecznym niezadowoleniem. – Niedługo będziemy mieli w Brazylii wybory prezydenckie. Można odnieść wrażenie, że te działania to część kampanii wyborczej, powiedział Deleu.
Piłkarz zaznaczył, że rok temu, przed Pucharem Konfederacji też odbywały się protesty. – Rozgrywki się skończyły, a razem z nimi skończyły się protesty, zauważył piłkarz Lechii Gdańsk. Brazylijczyk dodał, że pomimo tego, że dużo ludzi strajkuje przeciwko mistrzostwom, to większość Brazylijczyków chce turnieju. – Dużo ludzi, którzy sprzeciwiają się rozgrywkom, tak naprawdę ma bilety i pójdzie na mecz.
Obrońca Lechii powiedział, że oglądając relacje z Brazylii można odnieść wrażenie, że jest tam niebezpiecznie. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej, chociaż turyści powinni uważać. – W Brazylii będzie bardzo bezpiecznie, szczególnie na głównych ulicach i wokół stadionów, ale dalej może być już gorąco. Turyści powinni uważać, lepiej zostać tam gdzie jest bezpieczniej, radził kibicom Deleu.