Kostaryka w 1/8 finału na Mistrzostwach Świata w Brazylii. Piłkarze z Ameryki Środkowej ograli uważanych za faworyta Włochów 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa i awansu strzelił Bryan Ruiz. To pierwszy awans Kostaryki do fazy pucharowej Mistrzostw Świata od 24 lat. Podczas mundialu we Włoszech w 1990 roku, również 20 czerwca zapewnili sobie awans do najlepszej ósemki mundialu. Nie tylko dla Włochów piątkowe spotkanie było ważne, ale także dla Anglików, którzy po wczorajszej porażce z Urugwajem bardzo liczyli na zwycięstwo Włochów. Przegrana Italii oznacza, że po wielkiej Hiszpanii, w fazie pucharowej nie zobaczymy również „Synów Albionu”.
Początek meczu należał zdecydowanie do piłkarzy z Kostaryki. Włochy prezentowały raczej pasywną grę rozbijając ataki rywali w obronie. Włoska reprezentacja istniała dzięki dobrej grze Andrea Pirlo, który starał się konstruować kontrataki „Azzurich”. W 31. minucie po podaniu Pirlo w doskonałej okazji znalazł się Mario Balotelli. Jednak popularny „Super Mario” najpierw źle przyjął piłkę, a następnie nieudolnie próbował przelobować bramkarza rywali.
Tuż przed przerwą Kostaryka wyszła na prowadzenie. Znany z występów w Wiśle Kraków, Junior Diaz doskonałym podaniem obsłużył Bryana Ruiza, a ten mocnym strzałem głową nie dał szans Buffonowi. Znowu z bardzo dobrej strony spisał się system goal-line, który jednoznacznie wskazał, że to Kostaryka obejmie prowadzenie w tym ważnym meczu.
Druga połowa, to próby odrobienia strat przez Włochy. Lecz konsekwentna obrona piłkarzy z Ameryki Środkowej przynosiła bardzo wymierne skutki. Włochy nie zdołały doprowadzić do wyrównania i Kostaryka mogła się cieszyć z historycznego awansu.