– Nie mam wpływu na szpital. Ubolewam, że z nami nie prowadzi się dialogu. Wydaje mi się, że moglibyśmy pomyśleć o neutralnym przedstawicielu rozmawiającym ze szpitalem – teraz jest to członkini Platformy. Gdybym miał tam głos, na pewno nie dopuściłbym do takiej sytuacji.
– Obawiam się, że władze wojewódzkie będą próbowały doprowadzić do tego, że nasz szpital będzie marginesem. Próbuje się szukać oszczędności tam, gdzie nie powinniśmy ich szukać, czyli w służbie zdrowia. Brakuje dialogu. Cenę za to zapłacą mieszkańcy naszego regionu.
– Za 15 minut organizuję konferencję prasową. Zgłosiły się cztery firmy. Mamy więc partnerów do dyskusji nad rozwiązaniem problemu aquaparku. To już zbyt długo się ciągnie. Musimy zakończyć ten temat minimalizując koszty, jakie poniesie miasto. Firmy zapewniają, że problem rozwiążemy do 2018 roku.