„Jestem ojcem dwójki dzieci w wieku 7 i 12 lat. I jestem załamany tym, ile zadań domowych dostają dzień w dzień, w szkole. Moim zdaniem, nauczyciele swoją pracę przerzucają na nas – rodziców.”
Tak zaczyna się list, który przysłał do redakcji Radia Gdańsk jeden z wkurzonych rodziców. Uważa, że nauczyciele zadają zbyt dużo prac domowych, bo dzieci w ogóle nie mają czasu dla siebie i muszą rezygnować na przykład z treningów.
„Zadanie domowe to u mnie w domu nieustanne źródło problemów i kłótni. Dzieci się nie wyrabiają, my ich sprawdzamy, zawsze okazuje się, że mają coś jeszcze do zrobienia, afera, nerwy, stres. Popołudnia lub wolne dni zamiast spędzać na rodzinnych atrakcjach muszę przeznaczać na naukę z dziećmi. A ja przecież nie mam przygotowania pedagogicznego, nie pamiętam już mnóstwa rzeczy, mi również kłopoty sprawiają ułamki. Czuję się po prostu oszukany”, pisze dalej.
fot. freeimages.com
Nasi Słuchacze i Czytelnicy włączyli się do dyskusji. Spora część z nich zgadza się z autorem listu.
No i ma chłop rację!! Szkoła od dawna przestała uczyć, poziom nauczania zszedł na psy jakieś 10 lat temu. Teraz najważniejsze to akademie, wolne, zielone szkoły, kino co drugi piątek i inne bzdury, możemy przeczytać.
Niektórzy uważają, że to przesada…
Autor listu jest przewrażliwiony . Problem z tym, co się dzieje w czasie lekcji, nie leży po stronie nauczycieli, ale właśnie rodziców. Nauczyciel chce przeprowadzić porządną lekcję, ale nie może, bo uczniowie są źle wychowani i nienauczeni szacunku dla szkoły – rozmawiają na lekcjach, nie chcą uważać, ostentacyjnie okazują swoje niezadowolenie z tego, że ktoś kiedyś kazał im przyjść do szkoły (…), piszą Państwo.
Cały list i komentarze przeczytacie >>>TUTAJ
Zachęcamy do wzięcia udziału w dyskusji: SMS 603 06 06 06 lub e-mail: kontakt@radiogdansk.pl