– Wydaje mi się, że to droga do islamizacji Europy, czyli absolutnej zmiany naszego kontynentu. Chcą, byśmy całkowicie przestawili się na inną religię i kultury. W sferze politycznej idzie to w kierunku przejęcia władzy. Terror jest tylko jednym z narzędzi. Terror zastrasza, tylko u części budzi chęć oporu. U wielu osób oznacza to, że „skoro mieszka obok mnie niebezpieczny muzułmanin, to muszę zmienić swoje życie, by przeżyć”.
– Terror islamski nie jest czymś, co narodziło się tydzień temu w Paryżu. Nie sądzę, by te zamachy stanowiły jakikolwiek przełom i zmianę wizji polityki, która jeszcze miesiąc była bardzo otwarta i tolerancyjna wobec muzułmanów – mówi Błaszkowski.