– Ja na Lechię patrzę jako człowiek, który zawsze chodził na mecze ze swoim tatą. Od dłuższego czasu nie chodzę. Przyglądam się zmianom takim jak stadion. A tu nagle takie efekty… Jako mieszkaniec Trójmiasta nie popadam jednak w depresję, bo z tego co wiem, Arka całkiem nieźle sobie radzi.