– Panowie pokazali ewidentne przykłady nieskutecznego prawa. Ustawa o zamówieniach publicznych rozdysponowuje środki publiczne, które miały być kołem zamachowym dla gospodarki. Przy zamówieniach kierowano się zawsze tylko kryterium ceny. Tak jak przy autostradzie A2, gdzie przetarg wygrała chińska firma, która zaproponowała tak konkurencyjne ceny. Nikt z polskich przedsiębiorców nie mógł z tym się równać. Umowy cywilnoprawne mają swój cel i swoją funkcję. Musimy jednak zrozumieć, że nie możemy doprowadzać do fikcji. A to jest główny problem umów śmieciowych: ukrywają rzeczywiste zatrudnienie – tłumaczy prof. Tomaszewska.