O życie po wielkiej burzy zapytaliśmy mieszkańców Rytla.
– Świerk obok domu przewróciło, antenę od telewizora porwało…
– Miałem 12 hektarów, teraz nie mam nic. Nie wiem, co będę robił z tym drzewem. Wracam do roboty, bo przez najbliższe 3 miesiące będę teraz drzewo wycinał – mówią mieszkańcy miejscowości Rytel.
– Prądu nie mamy, mamy wodę od 7 do 22. Wczoraj było zebranie i nas poinformowano, że to może potrwać nawet tydzień lub dwa. Dla nas i tak najważniejszy był jednak los harcerzy. A las? Nie ma lasu. Nasze wnuki nie doczekają się lasu i grzybów oraz jagód w nim – dodaje mieszkanka.
Problemy z prądem i wodą dotyczą dwóch miejscowości obok siebie – Rytla i Gutowca. Jak długo tak będzie? Na to pytanie odpowiedzi nie zna nikt.