Do pięciu lat więzienia grozi burmistrzowi Debrzna, Wojciechowi Kallasowi za poświadczenie nieprawdy i przekroczenie uprawnień. Proces w jego sprawie toczy się już przed Sądem Rejonowym Gdańsk Południe. Jeżeli jego główny rywal, czyli były burmistrz miasta, zdecyduje się na start w wyborach – mieszkańcy Debrzna mogą się spotkać z sytuacją, gdy będą musieli wybierać pomiędzy dwoma kandydatami na których ciążą prokuratorskie zarzuty. Jak dotąd w tym mieście nikt inny nie zapowiedział startu w wyborach.
Wojciech Kallas jest oskarżony między innymi o to, że poświadczył nieprawdę w dokumentacji dotyczącej budowy miejscowego żłobka, przez co przyczynił się do wyłudzenia miliona złotych unijnej dotacji. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiadają jeszcze 4 inne osoby. Jak mówi, jest on spokojny o wynik tej sprawy.
„JESTEM NIEWINNY”
– Ja jestem niewinny. Ja tutaj nie widzę powodu, dla którego miałbym się martwić. Te sprawy, które się toczą, jest ich kilka. Przede wszystkim z wykonawcami czy z podwykonawcami. Nie mam sobie w tej sprawie absolutnie nic do zarzucenia – mówi Kallas.
BYŁY BURMISTRZ OSKARŻONY O NIELEGALNE POSIADANIE BRONI
Inny proces, w innym sądzie, toczy się natomiast przeciwko byłemu burmistrzowi Debrzna – Mirosławowi Burakowi. Ten z kolei jest oskarżony o nielegalne posiadanie broni i namawianie do zniszczenia mienia. Jeżeli prawo mi na to pozwoli, to wystartuję w wyborach – powiedział Radiu Gdańsk Mirosław Burak.
– Dopóki nie jestem prawomocnie skazany, posiadam bierne prawo wyborcze. Liczę jednak na to, że jeszcze przed wyborami zostanę oczyszczony z zarzutów – mówi były burmistrz.
BRAK TRZECIEGO KANDYDATA
W Debrznie jak dotąd nikt trzeci nie ogłosił chęci ubiegania się o fotel burmistrza. Zapadnięcie prawomocnego wyroku skazującego wobec któregokolwiek z kandydatów, automatycznie zamknie mu drogę do dalszego piastowania funkcji burmistrza miasta.
Dariusz Kępa/mm