Stok narciarski na górze Donas w Gdyni? To jeden z pomysłów działaczy PiS. „Byłby konkurencją dla Łysej Góry i Wieżycy”

Szlak po gdyńskich bunkrach i schronach, odtworzenie wieży widokowej przy ulicy Kieleckiej i stok narciarski na górze Donas. To propozycje gdyńskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości na rozwój turystyki w mieście.

Szlak po gdyńskich obiektach militarnych wytyczony został przez miasto cztery lata temu, ale póki co, funkcjonuje jedynie sezonowo. – My chcemy natomiast, aby był on stałą atrakcją miasta – mówi Maciej Grajewski, rzecznik kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdyni Marcina Horały.

– Naszym celem jest stworzenie tzw. „małej infrastruktury”, która ułatwiłaby poruszanie się po szlaku. Chcemy też go powiększyć, m.in. o niedawno odkryty schron przeciwatomowy w Bałtyckim Porcie Nowych Technologii – dodał.

„KONKURENCJA DLA ŁYSEJ GÓRY”

Działacze PiS zamierzają również doprowadzić do budowy stoku narciarskiego na najwyższym szczycie miasta, górze Donas. Według ich wyliczeń, całkowity koszt inwestycji zamknąć mógłby się w kwocie 13,5 miliona złotych, a obiekt gotowy byłby w ciągu trzech lat.

– To inwestycja rentowna, która przynosiłaby miastu dochód – twierdzi Marek Dudziński, lider listy PiS do Rady Miasta w południowych dzielnicach Gdyni. – Stok byłby konkurencją dla Łysej Góry w Sopocie oraz dla Wieżycy – dodał.

Budowę stoku narciarskiego na najwyższym wzniesieniu miasta proponują też politycy Koalicji Obywatelskiej. Natomiast odtworzenie wieży widokowej zapowiedzieli działacze „Wspólnej Gdyni”.

 

Marcin Lange/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj