– To była długa i trudna kampania – tak ostatnie tygodnie podsumował Paweł Adamowicz, ubiegający się o reelekcję prezydent Gdańska. Podziękował członkom sztabu „Wszystko dla Gdańska” za zaangażowanie, a mieszkańcom za oddane głosy – sam zachęcał do głosowania 4 listopada.
– Bijemy rekord frekwencji. Konkurujemy między innymi ze Szczecinem i Krakowem. Mam nadzieję, że 4 listopada tę frekwencję, która w Gdańsku była bardzo wysoka, utrzymamy lub poprawimy – mówił prezydent.
„DEMOKRACJA TO WIĘŹ”
Podkreślił, że kampania pokazała, że mieszkańcy chcą bezpośredniego kontaktu z kandydatami, co skraca dystans. – Spotkania w mieszkaniach czy przy porannych drożdżówkach z kawą też są niezwykle ważne. Bo demokracja, o czym chyba zapomnieliśmy, to też więź, a tę więź i te relacje muszą wziąć na barki sami kandydaci. W Gdańsku wielu z nas kandydujących bardzo serio wzięło to pod uwagę. To też wpłynęło na wysoką frekwencję – mówił prezydent.
PORANNA KAWA W PONIEDZIAŁEK
Niezależnie od niedzielnego wyniku II tury Paweł Adamowicz już zapowiedział poranną kawę z mieszkańcami w poniedziałkowy poranek.
W I turze Paweł Adamowicz uzyskał 36,97 procent poparcia, jego kontrkandydat Kacper Płażyński z PiS 29,68 procent.
Aleksandra Nietopiel/mm