Mirosław Pobłocki ponownie wybrany na prezydenta Tczewa. W drugiej turze wyborów zdobył 67 procent głosów i będzie rządził miastem trzecią kadencję. W drugiej turze Pobłocki pokonał kandydata Prawa i Sprawiedliwości Tadeusza Dzwonkowskiego, który otrzymał 33-procentowe poparcie.
– Dziękuję za poparcie, dziękuję za możliwość bycia z wami kolejną kadencję. Dziękuję Tadeuszowi Dzwonkowskiemu, moim wyborcom, drużynie Porozumienia na Plus, wszystkim tym, którzy mnie wspierali i tym, co mobilizowali mnie poprzez krytykę – napisał na Facebooku Mirosław Pobłocki.
TRUDNE TEMATY
W rozmowie z naszym reporterem wśród trudnych tematów, z którymi w trakcie pięcioletniej kadencji będzie musiało zmierzyć się miasto, Mirosław Pobłocki wymienia przetargi na obsługę komunikacji miejskiej. W dalszej kolejności wspomina o wdrożeniu biletu metropolitalnego i rozbudowie miejskiego basenu. Temat poszerzenia granic miasta, który był podnoszony przed wyborami, nie jest jego zadaniem strategicznym. – Możemy zacząć się do tego przymierzać. Tu chodzi o rozwój Tczewa w najbliższych dwóch, trzech dekadach – komentuje Mirosław Pobłocki.
ZAWIEDZIONY KONKURENT
Rozstrzygnięciami w drugiej turze wyborów jest zawiedziony konkurent Mirosława Pobłockiego Tadeusz Dzwonkowski z Prawa i Sprawiedliwości. – Liczyłem na wynik bliższy remisu. Wygląda na to, że kandydaci partyjni nie zyskali powszechnej aprobaty wśród wyborców – mówi Dzwonkowski w odniesieniu do wyników drugiej tury w Tczewie i innych miastach. Kandydatowi PiS-u nie pomogły mocniejsze akcenty ostatnich dwóch tygodni kampanii, takie jak zaproszenie do Tczewa ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. – Liczyłem też na rozmowę z prezydentem Pobłockim. Debaty jednak zabrakło – dodaje Dzwonkowski, który podziękował swoim wyborcom i pogratulował wygranej konkurentowi.
„CHCĘ WSPÓŁPRACOWAĆ Z LUDŹMI, A NIE PARTIAMI”
Dla Tadeusza Dzwonkowskiego przegrana w drugiej turze wyborów na prezydenta nie oznacza jednak całkowitej klęski. Obecny starosta może dużo zyskać w trakcie koalicyjnych rokowań. – Czekaliśmy na wyniki drugiej tury wyborów, aby rozpocząć rozmowy koalicyjne zarówno w mieście, jak i w powiecie. Na poziomie lokalnym podział na partie nie jest istotny. Chcę współpracować z ludźmi, a nie partiami – odpowiada Mirosław Pobłocki pytany o możliwą koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. W wyborach do rady miejskiej jego Porozumienie na Plus przed dwoma tygodniami zdobyło 10 mandatów. W wyborach do rady powiatu 7 mandatów. W obu przypadkach PnP będzie musiało szukać koalicjanta.
Frekwencja w drugiej turze wyborów w Tczewie wyniosła 39 procent, o 11 punktów procentowych mniej niż przed dwoma tygodniami.
Wojciech Stobba/pOr