Mimo utrzymującego się silnego wiatru, to była dość spokojna noc w powiecie puckim. W kilku miejscach doszło do niewielkich uszkodzeń, ale – jak mówi komendant Harcerskiego Ośrodka Morskiego, Sławomir Dębicki – zimowy sztorm sprzed dwóch lat był dużo gorszy.
W puckim HOM-ie silny wiatr zerwał dach z jednego z garaży, a woda podmyła halę namiotową na nabrzeżu. Z kolei w porcie jachtowym puckiego MOKSiRu zerwała się jedna z łodzi, ale przy pomocy strażaków udało się ją ponownie zabezpieczyć.
Sami strażacy działali też do późnych godzin nocnych w gminie Kosakowo – w Mechelinkach oraz na ul. Koralowej w Rewie, gdzie woda podchodziła do domów i trzeba było zabezpieczyć zabudowania.
Z kolei w porcie we Władysławowie wiatr zerwał z cum kilka mniejszych jednostek oraz boję podejściową, ale uszkodzenia szybko usunięto.