– Zmarły wypełnił przestrzeń naszego miasta swoją intensywną aktywnością, zwłaszcza jako włodarz. Jak każdy gdańszczanin kochał Bazylikę Mariacką, w której spocznie. Niejednokrotnie zbiegały się nasze drogi. Byliśmy rówieśnikami, z tą różnicą, że w dniu, w którym on odszedł do wieczności, ja obchodziłem kolejne urodziny – mówił w homilii biskup Zbigniew Zieliński.
Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment
– Kwintesencją jego życia stały się jego ostatnie słowa i kwintesencją jego życia stali się gdańszczanie, żegnający się z jego trumną. Poprzez okoliczności tej śmierci jeszcze bardziej odkrywamy inny wymiar bożego miłosierdzia. Historia pokazuje, że nawet z największych dramatów człowiek potrafi wyprowadzić dobro. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Nawet zwycięstwa i upadki. Przyszliśmy tu na modlitwę, bo tu jest nadzieja wobec zmarłych i wobec nas, żyjących – dodał.