Piłkarze Lechii Gdańsk nieznacznie zbliżyli się do europejskich pucharów. Podopieczni Jerzego Brzęczka w drugim meczu grupy mistrzowskiej zremisowali na PGE Arenie z Wisłą Kraków 2:2 po bramkach Macieja Makuszewskiego i Kevina Friesenbichlera. Od początku spotkania na boisku przeważali biało-zieloni, którzy imponowali skuteczną grą w defensywie. W niej od początku meczu pojawił się Stojan Vranjes, który musiał zastąpić kontuzjowanego Rafała Janickiego. Lechia stwarzała dużo sytuacji pod bramką Michała Buchalika. Przewagę potwierdziła bramka, którą po akcji Mili i Colaka wykończył Maciej Makuszewski.
W drugiej odsłonie do odrabiania strat wzięła się Wisła Kraków. Do remisu w 60 minucie doprowadził Rafał Boguski, a niespełna dziesięć minut później Biała Gwiazda była już na prowadzeniu. Świetną akcję Stilića, Brożka i Boguskiego wykończył Barrientos efektownym strzałem „piętką”
Lechia jednak się nie poddawała. Strzałem w dziesiątkę okazała się zmiana Colaka na Friesenbichlera, który odwdzięczył się trenerowi bramką w 73. minucie meczu. Po dośrodkowaniu Mili z rzutu rożnego Austriak znalazł się w polu karnym i mocnym strzałem głową pod poprzeczkę pokonał bezradnego Michała Buchalika. Spotkanie na PGE Arenie obejrzało ponad 18 tysięcy kibiców.