Dymisji rzecznika prasowego klubu i dyrektorki ds. promocji i komunikacji zażądali fani Lechii Gdańsk podczas spotkania z włodarzami klubu na PGE Arenie. Wzięło w nim udział ponad 100 kibiców, którzy głośno wypowiedzieli się na temat tego, co w klubie powinno zostać zmienione. W spotkaniu, które zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie Lwy Północy, ze strony Lechii, wzięli udział prezes klubu Adam Mandziara, szef scoutingu Marek Jóźwiak, trener Jerzy Brzęczek, Sebastian Mila, Maciej Bałaziński i Jarosław Bieniuk. Spotkanie zaczęło się punktualnie o 19. Na początek kibice zażądali, aby salę konferencyjną opuściła dyrektor ds. promocji i komunikacji Agnieszka Weissgerber, która bezpośrednio odpowiadała za zatrudnienie w klubie nowego rzecznika prasowego, byłego dziennikarza Gazety Wyborczej Kacpra Sucheckiego. Kibice już na początku postawili zarządowi ultimatum. – Jeżeli oni nie odejdą – zaprotestujemy.
Spotkanie odbywało się w bardzo nerwowej atmosferze. Do głosu próbował dojść Marek Jóźwiak, ale kibice w ostrych słowach przywitali byłego piłkarza m.in Legii Warszawa. Padły zarzuty o złe traktowanie wychowanków klubu, którzy zostali albo wypożyczeni, albo sprzedani do innych klubów. Kibiców najbardziej poruszyła historia Jacka Jadanowskiego, który jak stwierdził na łamach portalu trojmiasto.pl, został przez klub zostawiony „na lodzie”. Jednak według trenera Jerzego Brzęczka młody zawodnik nie zagrałby w pierwszej drużynie ponieważ brakuje mu umiejętności.
Kibice stanęli także murem za Brzęczkiem, którego drużyna w tym sezonie jeszcze nie wygrała. Do głosu doszedł także Sebastian Mila, który powiedział, że zrobi wszystko, aby Lechia wróciła na właściwe tory.
Fani biało-zielonych byli oburzeni podwyższeniem przez klub cen biletów, a według nich główną winowajczynią jest dyrektorka ds. promocji i komunikacji Agnieszka Weissgerber, której zażądali odejścia. Klub ma opuścić także rzecznik prasowy Kacper Suchecki, który za pośrednictwem popularnych portali społecznościowych, miał obrazić gdańskich kibiców. Prezes Adam Mandziara zapowiedział, że w ciągu kilkunastu godzin zostaną poczynione odpowiednie kroki, które mają wyjaśnić zaistniałą sytuację.
Kibice zarzucili zarządowi brak kontaktu z miastem i prezydentem Pawłem Adamowiczem. Na te zarzuty starał się odpowiedzieć przedstawiciel większościowego udziałowca Maciej Bałaziński. – Nie jest tak, że będziemy spotykać się co tydzień. Pan prezydent ma na pewno zapełniony grafik. Nigdy nie było tak, że prezydent poprosił o spotkanie, a ktoś z nas odmówił. Przecież to absurd.
Na spotkaniu została poruszona także kwestia braku kontaktu z głównym sponsorem Grupą Lotos. Kibice najwięcej uwagi poświęcili menadżerowi Mariuszowi Piekarskiemu, który według fanów zarabia z kasy klubu na prowizjach za podpisanie przez zawodnika kontraktu z Lechią. Prezes Mandziara temu zaprzeczył i stwierdził, że Mariusz Piekarski przez ostatnie miesiące nie zarobił ani złotówki.