Paweł Poljański, chłopak z Rumi, który pomaga wygrywać Rafałowi Majce

Rafał Majka walczy o wygraną w hiszpańskiej Vuelcie. Pomaga mu w tym Paweł Poljański. 23-letni kolarz z Rumi wspiera przyjaciela w walce z rywalami w wymagających górach.

Paweł Poljański pierwsze kolarskie kroki stawiał w gdyńskiej Flocie, z której w wieku 17 lat przeszedł do GKS Cartusia Kartuzy. Tam pod okiem Dariusza Maleckiego wygrywał pierwsze wyścigi i zdobywał trofea. Jest młodzieżowym mistrzem Polski, zajął trzecie miejsce w Pucharze Świata Juniorów w Chorwacji.

NIE MOGŁEM UWIERZYĆ, ŻE JEŻDŻĘ Z NAJLEPSZYMI

Jako 21-latek pojechał do mekki zawodowego kolarstwa – Włoch. Tam pokazał, że ma talent, ale nie przebił się do zawodowej grupy. Wkrótce zawodnikiem z Rumi, gdzie się wychował, zainteresowała się jedna z najlepszych i najbogatszych grup zawodowych na świecie – Saxo Bank. Młody zawodnik w rozmowie z Radiem Gdańsk podkreślał, że ciążyła na nim duża presja.

– Stojąc na starcie z największymi gwiazdami kolarstwa na świecie młody człowiek zaczyna się stresować. Masz tą świadomość, że są od ciebie starsi o 10-12 lat i zaprawieni w bojach. Są dziennikarze z całego świata. Są zawodnicy, których widziałeś tylko i wyłącznie w telewizji i byli dla ciebie w jakimś tam stopniu idolami. Dopiero po takim Giro’d Italia sobie uświadomiłem, że jechałem w jednym z najlepszych wyścigów. Uświadomiłem sobie także, że jestem w najlepszej ekipie na świecie. Dostałem szansę i staram się ją wykorzystać. To jest ciężka praca. Mam też świadomość ile lat poświęciłem, żeby trafić tutaj.

ROZPROWADZAJĄCY RAFAŁA MAJKI

Mnie interesuje, aby jak najlepiej pomóc liderowi. Każdy ma wyznaczoną pracę, z której po etapie jest rozliczany.

Poljański jest głównym rozprowadzającym Rafała Majki podczas trwającego Vuelta Espania. To jego wysiłek i ciężka praca przekłada się na wynik jednego z najlepszych polskich kolarzy. Obecnie trzeci w klasyfikacji generalnej wyścigu. Jak podkreśla wychowanek Floty Gdynia, rezultat jest dla niego sprawą drugorzędną.

Jak jedziesz taki wyścig, to nawet nie patrzysz na klasyfikację generalną, bo ciebie jako pomocnika taka nie powinna obchodzić. Mnie interesuje, aby jak najlepiej pomóc liderowi. Każdy ma wytyczoną pracę. Po etapie jesteś z tego rozliczony. Nawet jak jedziesz te ostatnie 20 kilometrów spokojnie, to wiesz że z przodu jest człowiek, który walczy o najwyższe cele. Trzeba zawsze patrzeć do przodu. Jesteśmy młodzi i mamy czas, żeby osiągać te najlepsze wyniki.

WSPÓLNY DOM WE WŁOSZECH

Paweł od roku jest w związku z Wiolettą, która jest nauczycielką języka angielskiego w przedszkolu, w Rumi. Jeszcze półtora roku temu młody kolarz deklarował, że nie ma czasu na poważny związek. – Spędzam 10 miesięcy poza domem. Nie mam tak na prawdę stałego miejsca zameldowania. Non stop hotele, wyjazdy, także jeszcze nie myślę o jakimś stałym związku. Na razie mam karierę i do jej rozwoju cały czas dążę, powiedział na antenie Radia Gdańsk. Wkrótce jednak stracił głowę dla Pani Wioletty i nawet 10 miesięcy poza domem nie stanowi przeszkody.

Poljański wraz z Rafałem Majką mieszkają w Luca koło Pizy. Tam wspólnie wynajmują dom. – Czasem się śmiejemy, że spędzamy ze sobą więcej czasu, niż on spędza z żoną. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i kumplami. Jak widać przyjaźń idzie w parze z wynikami. Majka w tegorocznej Vuelta Espania spisuje się fantastycznie. Przy ogromnej pomocy Poljańskiego.
Kolejny etap hiszpańskiej Vulety przed nami, a my oczywiście trzymamy kciuki za naszych zawodników, a szczególnie młodego Pawła Poljańskiego – chłopaka z Rumi, który spełnił marzenia i wspina się na szczyt kolarskiej elity, gdzie jest o nim coraz głośniej.

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj