Piątkowe spotkanie Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze będzie 46. konfrontacją obu zespół w historii. Czy Biało-Zielonym uda się powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu, kiedy zwyciężyli zabrzan przed własną publicznością? W dotychczas rozegranych 45 spotkaniach częściej wygrywali piątkowi rywale Lechii. Zwycięstwem Górnika zakończyły się 22 mecze, a w 12 triumfowali biało-zieloni. 11 razy drużyny dzieliły się punktami. Bilans bramkowy to 63:42 na korzyść Górnika
W minionym sezonie Lechia z Górnikiem spotkała się trzy razy. W sezonie zasadniczym w Zabrzu padł remis 2:2, w Gdańsku Biało-Zieloni wygrali 1:0 po golu Antonio Colaka. Takim samym wynikiem zakończył się mecz Lechii z Górnikiem w rundzie finałowej. Wówczas bramkę na wagę trzech punktów zdobył Sebastian Mila.
Tymczasem występ Mili w piątkowym spotkaniu stoi pod znakiem zapytania. Od momentu kiedy pierwszy zespół prowadzi Thomas von Hessen były zawodnik m.in. Śląska Wrocław rzadko pojawia się na boisku. Piłkarz Lechii zachowuje jednak cierpliwość. – Żaden ambitny piłkarz nie jest zadowolony z faktu, że musi siedzieć na ławce rezerwowych. I ja nie jestem tutaj wyjątkiem. Ale nie zamierzam narzekać. Trzeba mniej mówić, a więcej pracować. Muszę pokazać trenerowi, że zasługuję na szansę i jak taka się nadarzy, to postaram się ją jak najlepiej wykorzystać, mówi Mila.
Mila przyznał, że mecze reprezentacji Polski dodały mu pewności siebie. – W trakcie całych eliminacji było sporo nerwów, ale wynagrodziły je te chwile, które były naszym udziałem po zwycięskim spotkaniu z Irlandią. Przyznam, że sporo tego entuzjazmu przywiozłem ze sobą do Gdańska i chcę, by udzielił się on także chłopakom w klubie. Po dwóch wygranych z rzędu wskoczyliśmy na falę wznoszącą i trzeba się na niej utrzymać. Na pewno jest jeszcze trochę do poprawy, bo na początku sezonu pouciekały nam punkty i graliśmy nerwowo. Przez to w następnych spotkaniach, nawet gdy byliśmy lepszą drużyną, nie potrafiliśmy zwyciężyć. Wierzę jednak, że w piątek trzy punkty będą nasze i zbliżymy się do czołówki tabeli, zakończył Mila.
Początek spotkania na stadionie w Letnicy o 18.