Osłabiony Lotos Trefl Gdańsk nie sprostał wymaganiom mistrzów Polski – Asseco Resovii Rzeszów. Podopieczni Andrea Anastasiego przegrali w meczu wyjazdowym 0:3. W Rzeszowie wicemistrzowie Polski musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Mateusza Miki i Sebastiana Schwarza. Ten pierwszy urazu kolana doznał tuż przed rozpoczęciem sobotniego spotkania.
W jego miejsce od pierwszych minut pojawił się młodziutki Kamil Dębski, który jednak nie sprostał w przyjęciu mocnym piłkom kierowanym w jego stronę przez zawodników gospodarzy. Anastasi próbował rotować składem i na przyjęcie wpuścił nominalnego atakującego Damian Schulza. To jednak nic nie dało. Asseco Resovia wyrobiła sobie kilku punktową przewagę. Pod koniec pierwszej partii w szeregi gospodarzy wdarła się dekoncentracja, którą z zimną krwią wykorzystywali gdańszczanie. Przy stanie 16:24 żółto-czarni zdobyli aż siedem punktów z rzędu, a bezradny trener gospodarzy ratował się czasem i licznymi wideo weryfikacjami. Przy stanie 24:22 partię zakończył Lyneel, który obił blok przyjezdnych.