Maraton siatkarek PGE Atomu Trefla Sopot. Na początek Liga Mistrzyń

Ciężki tydzień przed siatkarkami PGE Atomu Trefl Sopot. Podopieczne Lorenzo Micellego dzisiaj rozpoczną walkę o drugą fazę rozgrywek Ligi Mistrzyń, a już w najbliższą sobotę zmierzą się przed własną publicznością z Impelem Wrocław.
Ciężki tydzień Atomówki zaczną już dzisiaj o godz. 18. W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzyń wicemistrzynie Polski zmierzą się z Calcitem Lublana. Aby zapewnić sobie awans do fazy play-off bez konieczności patrzenia na wynik meczu VakifBanku Stambuł z Igorem Gorgonzola Novara, sopocianki potrzebują zwycięstwa w dwóch setach.

Ostatnie spotkanie w Lidze Mistrzyń nie było jednak dla Atomówek udane. Podopieczne Lorenzo Micellego zostały rozbite przez turecki VakifBank Stambuł 0:3. Optymizmu jednak nie brakuje, ponieważ trzy dni po porażce z VakifBankiem sopockie siatkarki gładko pokonały w Orlen Lidze Muszyniankę 3:0. – Mecz z VakifBankiem był dla nas bardzo trudny, ale szybko zamknęłyśmy go w naszych głowach i poszłyśmy dalej. To było widać dobrze w Muszynie, gdzie gra się ciężko, a punkty były bardzo ważne. Tam wygrałyśmy 3:0, do tego bardzo pewnie w dwóch ostatnich setach. Wygrana była dziełem całego zespołu. Dlatego właśnie bardzo się cieszymy, bo widać, że ten mecz w Turcji nas nie podłamał – mówi kapitan PGE Atomu Trefla, Anna Miros.

PGE Atom Trefl jest niemal pewny awansu do dalszej fazy rozgrywek. Konieczne jest zwycięstwo z Calcitem Lublana, a przynajmniej zdobycie dwóch setów. W takim przypadku sopocianki nie będą musiały oglądać się na rozstrzygnięcia w meczu Igor Gorgonzoli Novara i VakifBanku Stambuł, który już wcześniej zapewnił sobie awans do dalszej fazy rozgrywek. – W pierwszym spotkaniu w Lulbalnie wygrałyśmy bez straty seta, w każdym z nich dość wysoko. Patrząc z zewnątrz wydaje się, że takie mecze są bardzo łatwe, ale strasznie ważna jest w nich koncentracja. Gdy się ją gubi, napędza to teoretycznie słabsze rywalki. Wiemy, że w tym spotkaniu jesteśmy faworytkami. Zdajemy sobie sprawę, że dwa sety dadzą nam awans do play-off, ale mimo tego zawsze wychodzimy na boisko po to, by wygrać trzy sety, a nie dwa. Tak będzie i tym razem – zapowiada Miros.

Po zmaganiach w Lidze Mistrzyń, Atomówki czekają dwa bardzo ważne spotkania ligowe. W sobotę przed własną publicznością zmierzą się z Impelem Wrocław, zaś w następną środę do Sopotu zawitają mistrzynie Polski – Chemik Police.

Wojciech Luściński/mat.pras
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj