Polskie piłkarki ręczne zaczynają walkę o igrzyska olimpijskie. Rosjanki na początek

Przed ostatnią szansą awansu na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro staną w ten weekend piłkarki ręczne reprezentacji Polski. Podopieczne Kima Rasumussena powalczą w rosyjskim Astrachaniu, w turnieju kwalifikacyjnym. Biało-czerwone turniej rozpoczną od bardzo trudnego pojedynku z gospodyniami. Rosjanki są ostatnio w wyśmienitej dyspozycji, a skład, którym dysponuje Jewgienij Triefiłow plasuje Rosję w roli zdecydowanego faworyta turnieju w Astrachaniu. Anna Siedojkina w bramce, doskonała Anna Wiakieriewa na skrzydle i Maja Pietrowa na kole, to tylko niektóre z zawodniczek stanowiących o sile „Sbornej”. Drużyna ze wschodu potwierdziła ostatnio, że jest w doskonałej formie ogrywając reprezentację Danii.

NA MISTRZOSTWACH ŚWIATA SIĘ UDAŁO

Polki, ostatnie wspomnienie z pojedynku z Rosją mają wyśmienite. Podczas ćwierćfinału mistrzostw świata w Danii, podopieczne Kima Rasmussena pokonały po dramatycznym meczu „Sborną” 21:20. Świetnie w bramce zaprezentowała się Weronika Gawlik, a zwycięską bramkę na 40 sekund przed końcem rzuciła szczypiornistka Vistalu Gdynia – Monika Kobylińska, na której duński szkoleniowiec oparł siłę ofensywną reprezentacji Polski.

TRÓJMIEJSKA SIŁA RAŻENIA

Pokaźną grupę zawodniczek podczas turnieju kwalifikacyjnego będą miały Trójmiejskie drużyny. Kim Rasmussen zdecydował się na kolejne powołanie dla Karoliny Siódmiak i Moniki Stachowskiej obie z AZS Łączpol AWFiS Gdańsk, a także dla etatowych kadrowiczek Patrycji Kulwińskiej, Aleksandry Zych i Moniki Kobylińskiej z Vistalu Gdynia. Siódmiak ostatnio fantastycznie radzi sobie w barwach beniaminka Superligi, z którym wywalczyła awans do fazy play-off PGNiG Superligi Kobiet. W lidze błyszczy także Monika Kobylińska z Vistalu, która w dotychczasowych 22 spotkaniach rzuciła 143 bramki.

BĘDZIEMY WALCZYĆ DO OSTATNIEJ SEKUNDY

Nasze reprezentantki są dobrej myśli przed turniejem. Zgodnie podkreślają, że najtrudniejszy będzie pojedynek z Rosją. – Przede wszystkim grają szybko. Dużo jeden na jeden. Robią dużo krzyżówek, szukają miejsca na wjazd na bramkę. Mają mocną agresywną obronę. Nasza defensywa musi być kluczowa, aby im się przeciwstawić i nie pozwalać na zdobywanie bramek. Mogę zagwarantować, że będziemy walczyć do ostatniej sekundy – zaznaczyła kapitan biało-czerwonych Karolina Kudłacz-Gloc.

TERAZ ALBO NIGDY

Dotychczas żeńskiej reprezentacji w piłce ręcznej nie udało się wystąpić na igrzyskach olimpijskich. Najbliżej było w 2008 roku, ale turniej w rumuńskim Bukareszcie nie poszedł po myśli reprezentacji Polski, a o końcowym sukcesie zadecydowały szczegóły. – Zapamiętałam, że wówczas byłyśmy bardzo blisko występu na igrzyskach. Zabrakło nam jednej, dwóch bramek. Ostatnie pięć minut wystarczyło, abyśmy zaprzepaściły dobrą grę z Węgierkami. Wcześniej praktycznie cały czas z nimi prowadziłyśmy. Był ogromny smutek. Wtedy byłyśmy naprawdę bardzo blisko – tak mecze sprzed ośmiu lat wspomina Kudłacz-Gloc.
Piątek 18.03.
godz. 15.30 Rosja – Polska (Polsat Sport)
godz. 18.00 Szwecja – Meksyk (Polsat Sport Extra)

Sobota 19.03.
godz. 14.00 Polska – Szwecja (Polsat Sport)
godz. 16.30 Rosja – Meksyk (Polsat Sport)

Niedziela 20.03.
godz. 16.00 Rosja – Szwecja (Polsat Sport News)
godz. 18.30 Meksyk – Polska (Polsat Sport).

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj