Jako pierwszy w poniedziałkowy wieczór przyjechał Arkadiusz Milik, we wtorek rano dojechał Przemysław Tytoń, po nim Piotr Zieliński, a do wieczora powinni dojechali już praktycznie wszyscy. Piłkarze Reprezentacji Polski rozpoczęli w hotelu Bryza w Juracie zgrupowanie przed Euro 2016.
O tym, że w Hotelu Bryza dzieje się coś niecodziennego wie każdy, kto obok niego przechodzi. Przy płocie ustawione są wozy satelitarne, ochroniarze pilnujący głównego wejścia i – o ile nie pada deszcz – grupy gapiów kręcące się przy bramie wjazdowej.
AUTOGRAF CZY ZDJĘCIE?
– Liczymy na autograf albo zdjęcie. Nie zależy nam na konkretnym piłkarzu. Marzymy o spotkaniu któregokolwiek. Jak się uda, chłopcy z naszej klasy będą nam bardzo zazdrościć – mówiły naszemu reporterowi dwie nastolatki, które przyjechały do sanatorium w Juracie.
PIŁKARZE NIEDOSTĘPNI DLA KIBICÓW
Póki co w hotelu pojawili się Arkadiusz Milik, Przemysław Tytoń, Piotr Zieliński i Jakub Wawrzyniak. Rozmów z kibicami nie było, większość przywitała się tylko z odległości kilkudziesięciu metrów i udała do hotelu. Ten jest zamknięty dla osób postronnych. Wszystkie bramy wjazdowe i wejścia są pilnowane przez ochroniarzy. Do budynku nie ma prawa wejść nikt kto nie jest związany z reprezentacją. Nie oznacza to jednak, że kibice nie będą mieli szans na spotkanie z piłkarzami.
TRENING JUŻ W ŚRODĘ
Okazją do zdobycia autografu lub zrobienia zdjęcia może być środowy trening, który rozpocznie się o 10:30 na boisku w Jastarni. Warto też podglądać znajdujący się obok deptaku kort, bo może któryś z zawodników zechce się tam rozluźnić. Dla piłkarzy przygotowane ma być też boisko do piłki plażowej. Również na plaży ochroniarze będą strzegli dostępu do zawodników, aby mogli się skupić na zabawie i odpoczynku, bo to jest przecież najważniejsze, ale myślę, że nie wyklucza to możliwości krótkiego spotkania.
– Trzeba mieć po prostu szczęście – mówi dyrektor hotelu Krzysztof Dubrow. Piłkarze pozostaną w hotelu Bryza do soboty. Na wstępnym zgrupowaniu, które poprzedza to właściwe w Arłamowie, zabraknie m.in. Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka, których czeka jeszcze finał Pucharu Niemiec.
Sylwester Pięta/mar