Trefl Sopot podjął pierwsze decyzje personalne dotyczące budowy składu na kolejny sezon Tauron Basket Ligi. Nowym nabytkiem żółto-czarnych jest Artur Mielczarek. Nieudany sezon Trefla, w którym drużyna zajęła dopiero 15 miejsce poszedł w zapomnienie. W klubie dokonali analizy minionych rozgrywek i prędko rozpoczęli zbrojenia przed kolejnym sezonem. Niespełna miesiąc od ostatniego meczu żółto-czarni zakontraktowali Artura Mielczarka. 32-letni skrzydłowy przez ostatnie 4 sezony występował w AZS Koszalin. Minione rozgrywki były jego najlepszymi w karierze. Ze średnią 10.6 pkt na mecz i skutecznością 36.3 % w rzutach za 3 pkt był jednym z podstawowym zawodników drużyny ,,Akademików,, Przed przenosinami do Koszalina występował w PGE Turowie Zgorzelec, a także Śląsku Wrocław, gdzie nie odgrywał znaczącej roli. Ma za sobą również grę w AZS Politechnika Radomska, Tarnovii Tarnowo Podgórne oraz w lidze czeskiej w barwach NH Ostrava i słowackiej gdzie reprezentował Spisska Nova Wies.
Mielczarek jest silnym fizycznie koszykarzem charakteryzującym się nieustępliwością w obronie. W ostatnich latach wyraźnie poprawił się w ofensywie dokładając skuteczną grę na obwodzie, gdzie zdobywa lwią część swoich punktów.
– Jest to bardzo energiczny zawodnik. Mam nadzieję, ze rzeczywiście dobrze wpłynie na szatnie. Był dla nas bardzo dobrą opcją i bardzo nam pomoże w kolejnych sezonach, charakteryzuje Mielczarka Zoran Martić, który bardzo chciał mieć go w swoim zespole. Słoweński szkoleniowiec także zostaje w Sopocie na kolejny sezon mimo, że pod jego wodzą drużyna zanotowała jeden z najgorszych sezonów w historii klubu.
W drużynie zostają także młodzi Polacy, którzy mają stanowić trzon składu. Kontrakt o kolejne trzy sezony przedłużył 20-letni skrzydłowy Grzegorz Kulka. Ważne umowy mają amerykański rozgrywający Anthony Ireland, który pojawił się w Treflu pod koniec sezonu i celującą wypadł podczas okresu próbnego. Trefla nie opuszcza Piotr Śmigielski, który był jednym z najlepszych Polaków w rotacji sopockiej drużyny.
W klubie nadal chcą stawiać na młodych Jakuba Motylewskiego, Rafała Stefanika, Pawła Krefta i Michała Kolendę, którzy w tym sezonie zdobywali pierwsze ekstraklasowe szlify. Niepewna jest przyszłość Marcina Stefańskiego i Josipa Bilinovaca. Doświadczony kapitan Trefla raczej powinien zostać, ponieważ w klubie traktowany jest jako jeden z najważniejszych zawodników. 33-letni skrzydłowy odgrywa bardzo ważną rolę w szatni, dbając o dobrą atmosferę. Z kolei chorwacki rzucający grał nie równo i w przekroju całego sezonu jego postawę należy uznać jako rozczarowującą.