Walka, zaangażowanie i determinacja, To cechy, którymi mają się wykazać podczas meczu z Ukrainą piłkarze reprezentacji Polski. Biało-czerwoni o godz. 18:00 zmierzą się na Stade Velodrome z Marsylią. Nie wiemy jeszcze jakie zestawienie na ten mecz przygotuje Adam Nawałka. Jedyną pewną kwestią, dotyczącą składu biało-czerwonych, jest brak obecności w wyjściowej jedenastce Wojciecha Szczęsnego. Potwierdził to na konferencji prasowej trener biało-czerwonych – Adam Nawałka. – Wojtek Szczęsny cały czas zmaga się z kontuzją mięśnia czworo głowego. Niestety nie trenuje jeszcze z drużyną. W dalszym ciągu trenuje indywidualnie, choć muszę przyznać, że jest progres w leczeniu Wojtka.
W KAŻDYM MECZU PO 3 PUNKTY
Ukraina nie walczy już o nic. Nasi wschodni sąsiedzi przegrali dwa ostatnie pojedynki 0:2 z Niemcami i Irlandią Północną. Nawet ewentualne zwycięstwo nad reprezentacją Polski nic im nie da. Polacy cały czas walczą o konkretne miejsce na koniec fazy grupowej. Od tego uzależnione jest to, z kim zmierzymy się w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Trener Adam Nawałka deklaruje, że reprezentacja zawsze gra o 3 punkty. – Jest to dla nas najważniejszy mecz. Taką strategię podjęliśmy od samego początku mistrzostw we Francji. Chcemy walczyć od pierwszego do ostatniego gwizdka o zwycięstwo, mówił trener Nawałka.
MAMY SZACUNEK DO RYWALI
Jak selekcjoner ocenia reprezentację Ukrainy? – Szanujemy przeciwnika. Ukraina to bardzo trudny rywal. Poszczególni zawodnicy prezentują bardzo wysokie umiejętności, grają w klubach europejskich, grają też o najwyższe cele w Europie. Musimy być bardzo dobrze przygotowani pod względem emocjonalnym i taktycznym tak jak to pokazaliśmy w dwóch ostatnich spotkaniach z Irlandią Północną i Niemcami. My wierzymy we własne możliwości, ale tak jak było w poprzednich meczach, podchodzimy ze spokojem i chłodną głową do każdego meczu.
PESZKO OD PIERWSZYCH MINUT?
W spotkaniu z Ukrainą, od pierwszych minut może wystąpić piłkarz Lechii Gdańsk – Sławomir Peszko. Były zawodnik m.in. Lecha Poznań deklaruje chęć występu przeciwko Ukrainie. – Jestem przygotowany na każdą ewentualność. Nawet jeżeli trener wystawi mnie po przerwie, to wszystko biorę pod uwagę. Jestem gotowy na wyjście w pierwszej jedenastce i wydaję mi się, że kadra jest tak skonstruowana, że trener może wpuścić każdego i ten da z siebie 100 procent, mówił Peszko.
O BRAMKI BYM SIĘ NIE MARTWIŁ
Czas na pokazanie siły ofensywnej. Polacy gola strzelili tylko przeciwko Irlandii Północnej. W meczu z Niemcami sytuację marnował głównie Arkadiusz Milik. Mecz z Ukrainą, to dobry moment na udowodnienie, że Polska oprócz doskonałej defensywy, doskonale gra także w ataku. – Wiadomo, że przy takim potencjale jaki mamy z przodu będziemy stwarzać dużo sytuacji. Musimy poprawić skuteczność, bo nawet w ostatnim meczu pokazaliśmy, że możemy tych kilka dogodnych sytuacji wyklarować. O bramki bym się nie martwił. Jestem przekonany, że te gole przyjdą w dalszej części turnieju, deklaruje Peszko.
NAWAŁKA NIE KALKULUJE
Od miejsca, które zajmie Polska na koniec fazy grupowej, zależy to z jakim przeciwnikiem spotkamy się w ćwierćfinale. Trener Nawałka jednak nie kalkuluje. – Nie chce spekulować na temat miejsce, które zajmiemy na koniec fazy grupowej. Dla nas liczy się tylko spotkanie z Ukrainą. Chcemy zdobyć trzy punkty i to jest dla nas najważniejsze. Nie można lekceważyć przeciwnika, bo gdy tak się stanie, mecz okazuje się bardzo trudny. Chcemy okazać szacunek przeciwnikowi tym, że będziemy świetnie przygotowani w każdym elemencie gry, podsumował Nawałka.