Cristiano Ronaldo: ekscentryczny geniusz, obsesyjnie dążący do doskonałości

Pośród aktywnie grających piłkarzy nie ma zawodnika, który strzelił więcej goli, niż on. Jego rzuty wolne są tak silne, że na koncie ma złamany nadgarstek oraz nos – nie swój, kibiców. Gdy ma dobry dzień, mecze potrafi wygrywać sam, gdy zaś jest odwrotnie – niedyspozycja CR7 najczęściej ma decydujący wpływ na cały zespół. Jedni go kochają, inni nienawidzą, bo obojętnym wobec Portugalczyka być jest ciężko. Czy w czwartek Cristiano Ronaldo zbliży się do spełnienia swojego największego, piłkarskiego marzenia i poprowadzi Seleção do półfinału Euro 2016?
Pozer, prowokator, egoista – tak najczęściej mówią o nim ci, którym daleko jest do darzenia go sympatią. „Piłkarski geniusz” twierdzą inni, którzy nigdy nie będą zmęczeni podziwianiem jego kolejnych goli. Profesjonalista w każdym calu – tak zaś najczęściej opisują Cristiano Ronaldo osoby, które miały okazję z nim współpracować.

– Prowadzenie go to przyjemność – napisał w ubiegły weekend były szkoleniowiec Realu Madryt, Carlo Ancelotti, w swojej kolumnie w dzienniku The Telegraph. – Wszyscy wiemy, ile pracy wkłada w bycie silnym. Wszyscy znamy jego perfekcjonizm na boisku treningowym, gdy chodzi o technikę. Rozumie też, że przy wymaganiach nowoczesnego futbolu bycie topowym piłkarzem w dużej części zależy od regeneracji. Tak bardzo liczy się to, co robisz między meczami. Nigdy nie kładłem się spać ze zmartwieniem, czy on będzie gotowy – kontynuował Włoch.

DEPRESJA I PROBLEMY WYCHOWAWCZE

– Wiedziałem, że kiedyś będę wśród najlepszych. Po prostu to wiedziałem – mówił w jednym z wywiadów. By zacząć śnić na jawie i spełnić marzenie dotyczące piłkarskiej przyszłości, w wieku 12 lat opuścił rodzinną Maderę i wyjechał do Lizbony. Z dala od rodziny i rodziców, mały Cristiano uczył się w stolicy samodzielnego życia. Koledzy, widząc kiełkujący geniusz, drwili z niego, pretekstem do czego był charakterystyczny dla rodzinnej wyspy akcent. Nieco później popadł w depresję i zaczął sprawiać problemy wychowawcze, wskutek których był o krok od wydalenia z klubu.

By zapobiec dalszym problemom, do Lizbony przeniosła się jego mama. To na pewien czas okiełznało buntującego się chłopca, nie pozwoliło jednak uniknąć wyrzucenia go dwa lata później ze szkoły, po tym, gdy rzucił w nauczycielkę krzesłem. W wieku 14 lat zasugerowano mu, aby skupił się na piłce. Jak się później okazało, nie była to najgorsza rada.

Ojciec Cristiano, maniakalny wielbiciel Ronalda Regana, nazwał syna na cześć byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Matka w niedawno opublikowanej autobiografii przyznała, że gdy dowiedziała się o ciąży, pierwszą rzeczą, jaka przyszła jej na myśl, była aborcja. Hugo, starszy brat alkoholik, dwa lata temu zgodził się na zakład: przestanie pić, jeśli Cristiano zdobędzie puchar Ligi Mistrzów. Zdobył, po czym pobiegł rzucić się w ramiona bratu, wiedząc, że być może dzięki temu pomógł swojej rodzinie uniknąć kolejnej – po śmierci ojca wskutek nadużywania alkoholu – tragedii. Sam trunków dla dorosłych nie dotyka, właśnie ze względu na rodzinne doświadczenia.

AROGANCKI I ZADUFANY W SOBIE

Tuż po pierwszym meczu Portugalii w fazie grupowej Euro 2016 przeciw Islandii, oraz zaskakującym remisie 1-1, świat obiegła informacja, że tuż po końcowym gwizdku sfrustrowany do granic możliwości Ronaldo odmówił pomeczowej wymiany koszulki z Aronem Gunnarssonem. Prośbę Islandczyka skwitował ironicznym uśmiechem, odchodząc bez słowa. Kilka dni później, w sympatycznym i żartobliwym geście, reprezentacyjni koledzy sami postanowili sprezentować zawiedzionemu piłkarzowi trykot Cristiano, a jeden z nich udokumentował to zdarzenie fotografią na Instagramie.

To nie był jednak koniec wybryków Portugalczyka podczas tegorocznego turnieju. W dzień meczu z Węgrami, podczas porannego spaceru drużyny, dziennikarz CMTV – telewizji należącej do portugalskiego dziennika Correio da Manhã – stracił mikrofon, który z rąk Cristiano wylądował w pobliskim stawie.

Internet huczał, w niewielu mediach pojawił się jednak powód, dla którego piłkarz posunął się aż tak daleko. Wysoko pozycjonowany wśród portugalskich mediów dziennik niejednokrotnie zapewniał swojemu gwiazdorowi raczej wątpliwie pozytywną prasę. Miarka miała się przebrać wówczas, gdy teksty zaczęły obrażać nie tylko jego, ale i nieżyjącego ojca Ronaldo, przez co już w przeszłości piłkarz odmawiał komentarza dziennikarzom tego tytułu.

LUSTERECZKO, POWIEDZ PRZECIE, KTO JEST NAJPIĘKNIEJSZY NA ŚWIECIE?

Była partnerka Ronaldo, Irina Shayk, narzekała po rozstaniu z Portugalczykiem, że w łazience spędzał więcej czasu niż ona. – Po pierwsze, nigdy, ani razu, nie widziałem go w szatni przed lustrem czy zaniepokojonego swoim wyglądem. Dla Cristiano priorytetem zawsze było zwycięstwo – kontynuował w swoim tekście Ancelotti. – Żył dla gry, cała reszta była u niego zbudowana wokół niej. Chodzi o to, co jadł, kiedy jadł, kiedy przeznaczał czas na zobowiązania reklamowe. Dotyczy to nawet życia osobistego. Wszystko było zorganizowane tak, żeby w momencie wyjścia na boisko był na absolutnym szczycie swoich możliwości – zauważył włoski trener.

O wizerunku Portugalczyka można powiedzieć tyle samo – jeśli nie jeszcze więcej – co na temat jego zachowania. Możemy rozmawiać o jego kolczykach, czy też obsesji na punkcie zmienianej co i rusz fryzury. Szerokim łukiem zaś ominęła go panująca wśród piłkarzy mania tatuaży. Portugalczyk nie ma – i najprawdopodobniej nigdy nie będzie miał – żadnego. Powód? Sam tłumaczy to faktem, iż jest regularnym dawcą krwi.

FRYZURA GESTEM WSPARCIA

A fryzura? Być może faktycznie jako jedyny zawodnik potrafi zmienić ją w ciągu 15-minutowej przerwy w meczu. Wielokrotnie jednak służy ona piłkarzowi do okazania wsparcia walczącym z ciężkimi chorobami dzieciom. Podczas Mundialu w Brazylii wystąpił z wygolonym zygzakiem po prawej stronie głowy, mającemu dodać otuchy hiszpańskiemu chłopcu, któremu piłkarz opłacił ratującą życie operację mózgu. Fryzura miała być symbolem blizn, jakie pozostaną dziecku po operacji.

Podczas spotkań Euro 2016 za prawym uchem Ronaldo widnieją dwie poziome linie: jedna krótsza, druga dłuższa, obie o podobnej symbolice – tym razem były wsparciem dla chłopca chorego na raka, który kilka dni wcześniej również był operowany, a po operacji zostaną mu dwie równoległe blizny.

Charytatywnie Ronaldo udziela się częściej, niż o tym mówi. Premię za zdobycie z Realem Madryt ostatniego pucharu Ligi Mistrzów – 600 tys. euro – oddał jednej z pozarządowych organizacji pomagających dzieciom. Ofiarom trzęsienia ziemi w Nepalu przekazał gigantyczną sumę 7 milionów – także euro.

NIESPEŁNIONE MARZENIA

Jako piłkarz osiągnął prawie wszystko, lecz jeśli coś poza piłkarskim geniuszem łączy go z odwiecznym rywalem Leo Messim, to jest to brak sukcesów z reprezentacją. – Jemu bardzo zależy na Portugalii – przyznaje Carlo Ancelotti. – Gra dla Portugalii jest dla niego podstawą. Chciałby wygrać coś na międzynarodowej arenie, ale udaje się to niewielu graczom i jeśli jemu się nie uda, to cóż, czasami tak po prostu jest. Gdyby był Hiszpanem, zdobyłby już dwa mistrzostwa Europy i mistrzostwo świata, może nawet więcej – mówi trener.

Gdy był dzieckiem, nazywano go mazgajem. Przydomek powrócił do niego w 2004 roku, kiedy będąca gospodarzem Portugalia przegrała w finale mistrzostw Europy z Grecją, zmuszając Ronaldo do pocieszenia się srebrnym medalem.

Czy spotkanie przeciw biało-czerwonym okaże się przełomowe w odczarowaniu losów reprezentacji Portugalii i jej kapitana? Tego nie wiemy. Ale wiemy, że pojedynek Robert Lewandowski vs Cristiano po prostu musi elektryzować. Nas już elektryzuje!

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj