IO: Polscy siatkarze rozbijają kopciuszka igrzysk. Argentyna broniła się do końca

Polscy siatkarze z kolejnym zwycięstwem na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Biało-Czerwoni zagrali na światowym poziomie i pokonali – niepokonaną dotychczas – Argentynę 3:0 (25:21, 25:19, 37:35). Polacy podobnie jak w poprzednim spotkaniu z Iranem wyszli na parkiet bardzo zmobilizowani. Biało-Czerwoni grali doskonale przede wszystkim w rozegraniu. Grzegorz Łomacz świetnie rozdysponowywał piłki pomiędzy Mateusza Mikę i Bartosza Kurka. W pierwszej partii Argentyńczycy nie mieli żadnych argumentów na dobrze grających Polaków, którzy zwyciężyli w pierwszej odsłonie meczu 25:21.

PRZEPLATANY DRUGI SET

Drugi set rozpoczął się dla Polaków idealnie. Podopieczni francuskiego szkoleniowca Stephana Antigi dominowali na parkiecie. W rozegraniu brylował Grzegorz Łomacz, z niemożliwych pozycji atakował Mateusz Mika, a wręcz perfekcyjnie zagrywał Mateusz Bieniek, który już na początku partii zbudował przewagę biało-czerwonych. W połowie seta Polacy prowadzili z Argentyną 16:10. Pod koniec partii siatkarzy z Ameryki Południowej zagrywką postraszył jeszcze Bartosz Kurek i Biało-Czerwoni prowadzili przed końcem seta 21:13. Pod koniec Polacy popełnili jednak kilka błędów, a trener Argentyny w kilku sytuacjach ratował się wideo weryfikacją. Ostatecznie Argentyna odrobiła kilka punktów, ale to i tak było za mało dla równo grających Biało-Czerwonych. Ostatecznie mistrzowie świata z 2014 roku zwyciężyli w drugim secie 25:19.

DRESZCZOWIEC W KOŃCÓWCE

Niestety w czwartej partii wróciły demony z poprzedniego meczu z Iranem. Argentyna rozpoczęła grę na swoim optymalnym poziomie. Starali się zbudować przewagę, ale naszym reprezentantom dopisywało szczęście. Drużyna z Ameryki Południowej zresztą może mieć pretensje tylko do siebie. Argentyńczycy popełniali proste błędy, co przy życiu utrzymywało Polaków.

Wszystko rozegrało się pod koniec trzeciego seta. Polacy byli nadzwyczaj skoncentrowani. Mimo dwupunktowego prowadzenia Argentyny, Biało-Czerwoni zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Pod koniec partii Argentyna jednak rzadko się myliła. Odrobiła straty i przy stanie 30:29 mieli piłkę setową. Na szczęście w kolejnej akcji zagrywkę zepsuł Conte. Niestety, następnie pomylił się także Kłos. Końcowe momenty trzeciej partii były pokazem siatkówki na najwyższym poziomie. Ostatnią akcję meczu zakończył Bartosz Kurek, który obił blok Argentyńczyków. O tym musiała zadecydować jeszcze wideo weryfikacja. Polacy dzięki zwycięstwu, na dwa mecze przed końcem fazy grupowej, awansowali do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj