Piłkarski wtorek: o Arce, która jeździła koleją. Budżet Obywatelski odnowi legendarną „Górkę”?

O wyjeździe kibiców Arki na mecz z Koroną Kielce głośno zrobiło się w ubiegłym tygodniu, gdy dzień przed spotkaniem policja postanowiła zmienić godzinę odjazdu zamówionego przez kibiców pociągu specjalnego. To miało oznaczać wyjazd skoro świt oraz 4-godzinne oczekiwanie na mecz na pustym stadionie. Jak ostatecznie było naprawdę?
Do Kielc, by dopingować Arkę na Kolporter Arenie, udała się z Gdyni grupa 600 kibiców. To już kolejny raz, gdy na mecz wyjazdowy zamawiany jest w umowie z PKP pociąg specjalny, który dowozi sympatyków Arki bezpośrednio na miejsce.

UZASADNIONA ZŁOŚĆ

Tym razem pojawił się jednak problem. Po ingerencji policji w plany kibiców z Gdyni, odjazd pociągu przełożony został z godziny 8:00 na 6:00 rano. To zaś w teorii oznaczało jedno: wyjazd skoro świt, tylko po to, by nadmiar czasu związany ze zbyt wczesnym przyjazdem do Kielc kibice spędzili na stadionie, oczekując na pierwszy gwizdek przez 4 godziny – głównie przy pustych trybunach.

– Nie zgadzamy się na to, by policja ingerowała w wewnętrzną umowę pomiędzy stowarzyszeniem kibiców a Polskimi Kolejami Państwowymi – mówi Dawid Biernacik, wiceprezes Stowarzyszenia Kibiców Gdyńskiej Arki. – To PKP organizuje wyjazd, a my określamy godziny, w których chcemy dojechać do danego miejsca. Policja natomiast, z niewiadomych nam przyczyn, przyspieszyła wyjazd bez naszej wiedzy i zgody. O zmianach dowiedzieliśmy się dopiero na niecałą dobę przed planowanym odjazdem pociągu – przyznaje.

Posłuchaj rozmowy:

ZWIEDZANIE? W KOLEJNYM SEZONIE

W reakcji na wspomnianą ingerencję policji, kibice wystosowali oficjalne pismo do Urzędu Miasta Kielc, w którym uprzejmie poprosili o pomoc w zagospodarowaniu nadmiaru wolnego czasu i zorganizowanie wycieczki po tamtejszym Muzeum Narodowym.

Ostatecznie – w związku z wydłużonym czasem przejazdu i dwoma dłuższymi postojami – żółto-niebiescy kibice szczęśliwie dojechali do Kielc na około 2,5 godziny przed meczem, po czym udali się bezpośrednio na stadion. Tam zaś, wbrew wcześniejszym przewidywaniom, spędzili oczekując na rozpoczęcie spotkania nie cztery, a niecałe dwie godziny. Na zwiedzanie zatem czasu tym razem nie starczyło, choć po przychylnej reakcji władz samego muzeum nie jest wykluczone, że możliwość odwiedzenia go zostanie rozważona przez kibiców Arki w przyszłym sezonie.

BUDŻET OBYWATELSKI: GŁOSUJEMY NA ARKĘ!

Zanim kibice udadzą się do muzeum tudzież na stadion w Gdyni na kolejny mecz, zachęcamy do udania się na stronę www.gdynia-budzet-obywatelski.pl i oddania głosu w ramach Budżetu Obywatelskiego 2016 na projekt „Arka Pokoleń”. Zgłoszony przez Stowarzyszenie Kibiców Gdyńskiej Arki projekt ma na celu rewitalizację legendarnej „Górki”, czyli historycznej trybuny stadionu przy ul. Ejsmonda.

– Trybuna jest wbudowana w naturalną skarpę, chodzi zatem przede wszystkim o uregulowanie wód opadowych, które zalewają ją i powodują obsuwanie się ziemi – mówi Biernacik. – Jest też drugi aspekt projektu, o charakterze edukacyjnym. Przy okazji chcemy bowiem postawić tam stałą wystawę poświęconą sukcesom Arki Gdynia – dodaje wiceprezes Stowarzyszenia Kibiców Gdyńskiej Arki i współautor projektu.

Posłuchaj rozmowy:

Aby oddać głos na „Arkę Pokoleń” należy wejść na stronę Budżetu Obywatelskiego 2016, a po podaniu numeru PESEL wybrać dzielnicę Wzgórze Św. Maksymiliana i zaznaczyć okienko numer 4. Głosowanie trwa od 12 do 25 września br.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj