Kompromitacja Legii Warszawa w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Podopieczni Besnika Hasiego przegrali przed własną publicznością z Borussią Dortmund 0:6. Legia zagrała fatalnie, a o powrocie do tych elitarnych rozgrywek po 20 latach będzie chciała jak najszybciej zapomnieć. LEGIA ROZBITA
Bez ambicji, zaangażowania i ze spętanymi nogami. Tak przez większość środowego spotkania wyglądała Legia Warszawa. Borussia przyjechała po swoje i z każdą minutą potwierdzała swoją klasę. Mistrzowie Polski od początku meczu na boisku przy Łazienkowskiej nie istnieli. Strzelanie dla niemieckiej drużyny rozpoczął w 7. minucie Gotze. Po kwadransie gry było już 2:0. Fatalną postawę Legii w defensywie z łatwością wykorzystał Sokratis Papastathopoulos. Przed przerwą wynik meczu podwyższył Bartra.
FATALNA GRA
Druga połowa zaczęła się identycznie jak pierwsza. Po 7. minutach na 4:0 trafił raz jeszcze Gotze, w 76. minucie podwyższył Castro, a mistrzów Polski w końcówce dobił Aubameyang.
Legia fatalnie przywitała się z piłkarską Europą. Sportowo, ale także organizacyjnie. Nie popisali się kibice Legii, którzy w przerwie zaatakowali sektor kibiców gości, w którym użyli gazu łzawiącego. Zachowanie stołecznych kibiców nie umknęło uwadze niemieckich mediów